31-10-2013, 00:46
Xander wysłuchał krótkiej odpowiedzi niebieskiej klacz, oraz jej trafnej uwagi na temat wzbudzania podejrzeń. W zapiskach szefa było dwieście czegoś... Jeśli na którymś z wozów znalazł bym dwieście butelek piwa to bym chyba padł, tylko nie wiem czy ze śmiechu, czy z niedowierzania. Musiał bym im chyba cały wóz podpierdzielić żeby zabrać te wszystkie piwska. Heh, można pomarzyć. - Może i masz rację... Choć i tak można by było wtedy próbować coś zełgać, ale jak dla mnie, to prawda by była chyba najskuteczniejsza. Nie wiem... obraził by się ktoś za to że szukamy piwka by się trochę rozluźnić?
Młodzik gdy skończył westchną jedynie z rezygnacją i zaczął obserwować co dzieje się wokół ogniska. Blue poszła na wóz, Sharp też gdzieś idzie a White... W tym momencie przyjrzał się jej nieco uważniej. Czy ona wywaliła butelkę whiskacza na raz? Uła, nie zazdroszczę jej dzisiejszej nocy. Ogier jeszcze przez chwilę analizował sytuacje w obozowisku. - Teraz to by chyba nawet nikt nie zauważył że wślizgnęliśmy się na któryś z wozów...
Kiedy Xander mówił nieco bez przekonania do Rain, gdy ktoś postanowił mu przerwać. - "Hej wy! napijecie się ze mną?" - usłyszał. Kiedy odwrócił głowę w stronę źródła zawołania ujrzał popielatą klacz. Tą samą która przyprawiła go o dreszcze, kiedy krążył patrolując obóz. Wtedy coś mi w niej nie pasowało, zobaczymy co wyjdzie przy bliższym poznaniu. - Wygląda że nasz problem z trunkiem sam się rozwiązał, co? - rzucił jeszcze szybko do niebieskiej klacz obok po czym odwrócił się w stronę popielatej i odkrzykną. -No jasne, chodź.
Młodzik gdy skończył westchną jedynie z rezygnacją i zaczął obserwować co dzieje się wokół ogniska. Blue poszła na wóz, Sharp też gdzieś idzie a White... W tym momencie przyjrzał się jej nieco uważniej. Czy ona wywaliła butelkę whiskacza na raz? Uła, nie zazdroszczę jej dzisiejszej nocy. Ogier jeszcze przez chwilę analizował sytuacje w obozowisku. - Teraz to by chyba nawet nikt nie zauważył że wślizgnęliśmy się na któryś z wozów...
Kiedy Xander mówił nieco bez przekonania do Rain, gdy ktoś postanowił mu przerwać. - "Hej wy! napijecie się ze mną?" - usłyszał. Kiedy odwrócił głowę w stronę źródła zawołania ujrzał popielatą klacz. Tą samą która przyprawiła go o dreszcze, kiedy krążył patrolując obóz. Wtedy coś mi w niej nie pasowało, zobaczymy co wyjdzie przy bliższym poznaniu. - Wygląda że nasz problem z trunkiem sam się rozwiązał, co? - rzucił jeszcze szybko do niebieskiej klacz obok po czym odwrócił się w stronę popielatej i odkrzykną. -No jasne, chodź.