Blue leżała czekając na odpowiedź Star. Było widać, że ma ona problemy ze złożeniem sensownej wypowiedzi, że stara się coś wymyślić. Po chwili druga klacz zaczęła odpowiadać. Odpowiedź była przeplatana wybuchami śmiechu ze strony Star, ale najważniejsze dotarło do Blue.
- Ty myślisz... że ja jestem... słodka? - wyszeptała Blue -Ja... Dawno nikt mnie tak nie nazywał... Dziękuję...
Prostując się z kłębka, wróciła ona do pozycji leżącej na boku, nadal przyciskając do siebie pluszaka zaczęła się zastanawiać nad resztą wypowiedzi drugiej klaczy. Na dobrą sprawę nie zastanawiała się, gdy pomogła Star. Był to odruch, który wyrobiła sobie jeszcze w Filly, gdzie twoje życie dość często zależało od innych. Gdzie, gdy twój znajomy miał problemy, było to śmiertelnym zagrożeniem i dla niego i dla ciebie. Więc robiłeś wszystko, żeby tylko kucyki otaczające cię miały jak najlepsze samopoczucie, a to nie było łatwe w mieście takim jak Fillydelphia.
Ale czy Blue chciała powiedzieć jej skąd jej się to wzięło? Powiedzieć jej gdzie spędziła 5 lat swojego życia? Raczej nie... Nie w tej chwili...
- A co do zachowywania się jak kucyk. – powiedziała już trochę głośniej – Ja po prostu traktuję innych tak, jak bym sama chciała być traktowana. I jak na razie się to sprawdza. - miała nadzieję, że jej to wystarczy i nie będzie już drążyć tematu.
I nie dostała pytania na ten temat. Za to dostała pytanie na o wiele gorszy temat.
Opuszczając swoją głowę w dół, spojrzała się ona na pluszaka w jej kopytach. Mimo tego, że miał on na karku już kilka lat nadal był w idealnym stanie. I był najważniejszą rzeczą posiadaną przez Blue.
- Ja... - zaczęła ale nie mogła z siebie wydusić następnego słowa. Ilość wspomnień, które Blue przywiązywała do tej małej zabawiki była wręcz kosmiczna. I wszystkie, poza jednym, były najszczęśliwszymi chwilami jej życia. Wszystkie poza ostatnim.
- Ja go dostałam od siostry - w końcu wydusiła z siebie – Była to ostatnia rzecz jaką od niej dostałam zanim... - nigdy nie dokończyła tego zdania, za to zamknęła oczy i walczyła z łzami które napływały wraz ze wspomnieniami.
- Ty myślisz... że ja jestem... słodka? - wyszeptała Blue -Ja... Dawno nikt mnie tak nie nazywał... Dziękuję...
Prostując się z kłębka, wróciła ona do pozycji leżącej na boku, nadal przyciskając do siebie pluszaka zaczęła się zastanawiać nad resztą wypowiedzi drugiej klaczy. Na dobrą sprawę nie zastanawiała się, gdy pomogła Star. Był to odruch, który wyrobiła sobie jeszcze w Filly, gdzie twoje życie dość często zależało od innych. Gdzie, gdy twój znajomy miał problemy, było to śmiertelnym zagrożeniem i dla niego i dla ciebie. Więc robiłeś wszystko, żeby tylko kucyki otaczające cię miały jak najlepsze samopoczucie, a to nie było łatwe w mieście takim jak Fillydelphia.
Ale czy Blue chciała powiedzieć jej skąd jej się to wzięło? Powiedzieć jej gdzie spędziła 5 lat swojego życia? Raczej nie... Nie w tej chwili...
- A co do zachowywania się jak kucyk. – powiedziała już trochę głośniej – Ja po prostu traktuję innych tak, jak bym sama chciała być traktowana. I jak na razie się to sprawdza. - miała nadzieję, że jej to wystarczy i nie będzie już drążyć tematu.
I nie dostała pytania na ten temat. Za to dostała pytanie na o wiele gorszy temat.
Opuszczając swoją głowę w dół, spojrzała się ona na pluszaka w jej kopytach. Mimo tego, że miał on na karku już kilka lat nadal był w idealnym stanie. I był najważniejszą rzeczą posiadaną przez Blue.
- Ja... - zaczęła ale nie mogła z siebie wydusić następnego słowa. Ilość wspomnień, które Blue przywiązywała do tej małej zabawiki była wręcz kosmiczna. I wszystkie, poza jednym, były najszczęśliwszymi chwilami jej życia. Wszystkie poza ostatnim.
- Ja go dostałam od siostry - w końcu wydusiła z siebie – Była to ostatnia rzecz jaką od niej dostałam zanim... - nigdy nie dokończyła tego zdania, za to zamknęła oczy i walczyła z łzami które napływały wraz ze wspomnieniami.