11-12-2013, 22:13
Uspokojenie popielatej klaczy, a raczej jego próba, zakończyła się fatalnie. Pomijając już fakt, że Iron postanowiła nie ściszać głosu, to jeszcze ofuknęła ją za to, co powiedziała. Klacz bynajmniej nie widziała ani swojej winy w zjebaniu humoru szarego kucyka, ani powodów, z których plan wymyślony przez medyka miał być kompletnie do dupy.
"Spanie jest dla frajerów", rzekła Iron Scale. Rain w myślach roześmiała się głośno, na zewnątrz zaś ujawnił się tylko delikatny, nieco drwiący uśmieszek. Każdy musi kiedyś spać. Tak jak roboty muszą ładować akumulatory tak kucyki muszą spać i nawet ciemnoniebieski kucyk doskonale o tym wiedział. Ciekawe czy ona kiedykolwiek śpi... znając ją to tylko wtedy kiedy jest zmuszona. O wiele ciekawsza była dalsza część wypowiedzi mechaniczki. Wizja zdobycia skarbów była kusząca, aczkolwiek coś śmierdziało jej w tej sprawie. Przede wszystkim, czemu akurat jej Iron przekazała informację. W ten aspekt wolała się jednak nie zgłębiać.
Nurtował ją fakt, że Iron tak bardzo sprzeciwia się "nowej władzy". Sama Rainfall próbowała się doszukać tych rzekomych gigantycznych, licznych luk w rozumowaniu - z marnym skutkiem. W tej sytuacji uznała po prostu, że to kolejny dziwny wymysł klaczki idącej przed nią i olała sprawę.
Pozostała też kwestia samej wyprawy. Mimo że Rain nie podejrzewała żadnej pułapki ani nic - bywała zbyt ufna, niestety - to dziwne było to, że popielata zdawała się iść tam praktycznie bez przygotowania - jakby nie obawiając się zagrożeń, które mogły czychać na dole... chyba, że...
...Ona już tam była.
To by wiele wyjaśniało. Teraz specjalistce od broni cięższej pozostała tylko kwestia swoich chęci. W teorii lepiej byłoby pójść teraz spać, żeby nie zawalić podczas trzymania warty. Z drugiej strony przegapienie takiej okazji, by nieco się wzbogacić i przeżyć przygodę, byłoby wręcz grzechem. Klacz z siodłem bojowy była doskonale świadoma obydwu problemów i ich konsekwencji. Pozostał tylko wybór.
I choć w głowie trwał dość długi, zażarty bój między myślami, na zewnątrz wahanie trwało raptem kilka krótkich sekund. - No dobra... idę z tobą. - Rzuciła, kłusując za szarym kucem. Ciekawość wygrała walkę nad zdrowym rozsądkiem.
"Spanie jest dla frajerów", rzekła Iron Scale. Rain w myślach roześmiała się głośno, na zewnątrz zaś ujawnił się tylko delikatny, nieco drwiący uśmieszek. Każdy musi kiedyś spać. Tak jak roboty muszą ładować akumulatory tak kucyki muszą spać i nawet ciemnoniebieski kucyk doskonale o tym wiedział. Ciekawe czy ona kiedykolwiek śpi... znając ją to tylko wtedy kiedy jest zmuszona. O wiele ciekawsza była dalsza część wypowiedzi mechaniczki. Wizja zdobycia skarbów była kusząca, aczkolwiek coś śmierdziało jej w tej sprawie. Przede wszystkim, czemu akurat jej Iron przekazała informację. W ten aspekt wolała się jednak nie zgłębiać.
Nurtował ją fakt, że Iron tak bardzo sprzeciwia się "nowej władzy". Sama Rainfall próbowała się doszukać tych rzekomych gigantycznych, licznych luk w rozumowaniu - z marnym skutkiem. W tej sytuacji uznała po prostu, że to kolejny dziwny wymysł klaczki idącej przed nią i olała sprawę.
Pozostała też kwestia samej wyprawy. Mimo że Rain nie podejrzewała żadnej pułapki ani nic - bywała zbyt ufna, niestety - to dziwne było to, że popielata zdawała się iść tam praktycznie bez przygotowania - jakby nie obawiając się zagrożeń, które mogły czychać na dole... chyba, że...
...Ona już tam była.
To by wiele wyjaśniało. Teraz specjalistce od broni cięższej pozostała tylko kwestia swoich chęci. W teorii lepiej byłoby pójść teraz spać, żeby nie zawalić podczas trzymania warty. Z drugiej strony przegapienie takiej okazji, by nieco się wzbogacić i przeżyć przygodę, byłoby wręcz grzechem. Klacz z siodłem bojowy była doskonale świadoma obydwu problemów i ich konsekwencji. Pozostał tylko wybór.
I choć w głowie trwał dość długi, zażarty bój między myślami, na zewnątrz wahanie trwało raptem kilka krótkich sekund. - No dobra... idę z tobą. - Rzuciła, kłusując za szarym kucem. Ciekawość wygrała walkę nad zdrowym rozsądkiem.
Pięć warunków dobrego tłumaczenia:
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!