03-01-2014, 20:10
Blue skończyła mówić po czym się oddaliła wychodząc z obozu w kierunku, jak się wydawało młodej zebrze stosu ciał. Xander odprowadził ją wzrokiem do wyjścia z po czym w milczeniu spakował pusty kubek, wstał i zaczął się rozglądać. Pół godziny co? Dobra muszę poszukać Sharpa a potem gdzieś zostawić graty. Po krótkiej chwili zauważył jak ogier którego szukał wyskakuje z wozu i najwidoczniej na kogoś czekał. O wilku mowa...
Młodzik ruszył w stronę jednorożca układając w głowie co zabrać a co wziąć ze sobą. Strzelba i złom to zostaje. Zioła, miksturki i proszki lecznicze oraz amunicja, zostają. Książki i notka.. cholera, oba rozwiązania mi się nie podobają ale chyba je zostawię. Kiedy podszedł bliżej, z wozu wyszła jeszcze Star. Fakt ten na chwile go zastopował ale szybko się przemógł i zadał niepewnym głosem pytanie tak by tylko Sharp był w stanie usłyszeć.
- Sharp... mam do ciebie drobną sprawę. Na czas tego wypadu muszę zostawić część rzeczy i... czy mógłbyś ich dla mnie popilnować, byłbym naprawdę wdzięczny?
Zanim jeszcze usłyszał odpowiedź odsunął się od niego o krok, stając bliżej wozu z którego jasnobrązowy ogier uprzednio wyskoczył. Zdjął z siebie juk ze złomem i zaczął przekładać do niego niepotrzebne mu rzeczy, odpowiednio je układając. Dał rade przełożyć tylko książki gdy usłyszał błaganie Rainfall. - Błagam, powiedz mi że umiesz strzelać, bo mamy kucyka w tarapatach!
Gwałtownie odwrócił się w do biegnącej w jego kierunku klacz. No to pięknie... To może trochę pokrzyżować moje plany odnośnie misji z Blue, ale cholera, nie można zostawić kogoś w potrzebie... - Chwila. Spokojnie. Najpierw powiedz co się dokładniej dzieje? - Zadał szybkie pytanie zostawiając na chwile swój juk na ziemi.
Młodzik ruszył w stronę jednorożca układając w głowie co zabrać a co wziąć ze sobą. Strzelba i złom to zostaje. Zioła, miksturki i proszki lecznicze oraz amunicja, zostają. Książki i notka.. cholera, oba rozwiązania mi się nie podobają ale chyba je zostawię. Kiedy podszedł bliżej, z wozu wyszła jeszcze Star. Fakt ten na chwile go zastopował ale szybko się przemógł i zadał niepewnym głosem pytanie tak by tylko Sharp był w stanie usłyszeć.
- Sharp... mam do ciebie drobną sprawę. Na czas tego wypadu muszę zostawić część rzeczy i... czy mógłbyś ich dla mnie popilnować, byłbym naprawdę wdzięczny?
Zanim jeszcze usłyszał odpowiedź odsunął się od niego o krok, stając bliżej wozu z którego jasnobrązowy ogier uprzednio wyskoczył. Zdjął z siebie juk ze złomem i zaczął przekładać do niego niepotrzebne mu rzeczy, odpowiednio je układając. Dał rade przełożyć tylko książki gdy usłyszał błaganie Rainfall. - Błagam, powiedz mi że umiesz strzelać, bo mamy kucyka w tarapatach!
Gwałtownie odwrócił się w do biegnącej w jego kierunku klacz. No to pięknie... To może trochę pokrzyżować moje plany odnośnie misji z Blue, ale cholera, nie można zostawić kogoś w potrzebie... - Chwila. Spokojnie. Najpierw powiedz co się dokładniej dzieje? - Zadał szybkie pytanie zostawiając na chwile swój juk na ziemi.