Nie minęło wiele czasu a młodzik usłyszał krótki komentarz i pytanie od Blue siedzącej obok. - Wiesz chociaż co się tam stało? Rain nie wyglądała za dobrze. - Przerwał przyglądanie się grupce pod wozem i odwrócił głowę w stronę niebieskiej jednoróżki. Chciał odpowiedzieć od razu ale jego uwagę przykuł fakt iż klacz zabierała się za majstrowanie przy pistolecie laserowym. Zebra widywała podobne rodzaje broni a nawet strzelała z niej jeśli takową znalazła, ale bez większego skutku.
Barak jakiegokolwiek przeszkolenia w obsłudze magicznych broni owocował tym, że po wyczerpaniu się cartridga, stawały się tylko cennymi kawałkami złomu. Może powinienem się trochę poprzyglądać temu co będzie z tym robiła, przynajmniej się czegoś nauczę... Pomyślał, po czym usiadł obok klacz przyglądając się broni i czarom jakie Blue nad nią odprawiała. Dotarło jednak do niego, że zadano mu pytanie a on się rozproszył. Szybko się otrząsną z zaciekawienia i odpowiedział na zadane mu pytanie.
- Hmm... Czy wiem co się dzieje? Wszystko rozbija się o Iron... Razem z Rain poszły do jakichś podziemi. Weszła tylko Iron bo nasza chodząca artyleria nie mogła się zmieścić. Potem usłyszała ryk ghula dochodzący z podziemi, nie wiem czy jednego czy więcej, nie powiedziała. Ale tak czy siak, wpadła trochę w panikę i przyleciał tu po pomoc. I jak na razie wszystko wskazuje na to, że Sharp tam pójdzie na pomoc i możliwe, że Star też... I dlatego będziemy musieli przejąć ich wartę dopóki nie wrócą. Sharp po prostu nie chce zostawiać obozu bez żadnej opieki. I to by było raczej wszystko
- Chociaż w mojej opinii, gdyby tamta dwójka się przespała czekając na swoją warte, a nie poszły zwiedzać to mieli byśmy teraz o wiele mniej problemów... - Na chwile Xander zmilkł i przyglądał się uważnie pracy Blue, ta cisza nie trwała jednak długo. - Chyba dobrze się na tym znasz co? Czy... mogła byś mnie nieco podszkolić w obsłudze tych broni magicznych? Umiem naciskać spust ale niewiele więcej... Poza tym i tak się raczej stąd nie ruszymy przez najbliższą chwilę...
Barak jakiegokolwiek przeszkolenia w obsłudze magicznych broni owocował tym, że po wyczerpaniu się cartridga, stawały się tylko cennymi kawałkami złomu. Może powinienem się trochę poprzyglądać temu co będzie z tym robiła, przynajmniej się czegoś nauczę... Pomyślał, po czym usiadł obok klacz przyglądając się broni i czarom jakie Blue nad nią odprawiała. Dotarło jednak do niego, że zadano mu pytanie a on się rozproszył. Szybko się otrząsną z zaciekawienia i odpowiedział na zadane mu pytanie.
- Hmm... Czy wiem co się dzieje? Wszystko rozbija się o Iron... Razem z Rain poszły do jakichś podziemi. Weszła tylko Iron bo nasza chodząca artyleria nie mogła się zmieścić. Potem usłyszała ryk ghula dochodzący z podziemi, nie wiem czy jednego czy więcej, nie powiedziała. Ale tak czy siak, wpadła trochę w panikę i przyleciał tu po pomoc. I jak na razie wszystko wskazuje na to, że Sharp tam pójdzie na pomoc i możliwe, że Star też... I dlatego będziemy musieli przejąć ich wartę dopóki nie wrócą. Sharp po prostu nie chce zostawiać obozu bez żadnej opieki. I to by było raczej wszystko
- Chociaż w mojej opinii, gdyby tamta dwójka się przespała czekając na swoją warte, a nie poszły zwiedzać to mieli byśmy teraz o wiele mniej problemów... - Na chwile Xander zmilkł i przyglądał się uważnie pracy Blue, ta cisza nie trwała jednak długo. - Chyba dobrze się na tym znasz co? Czy... mogła byś mnie nieco podszkolić w obsłudze tych broni magicznych? Umiem naciskać spust ale niewiele więcej... Poza tym i tak się raczej stąd nie ruszymy przez najbliższą chwilę...