07-01-2014, 21:59
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-01-2014, 22:13 przez SHERMAN222.)
Oczy klaczy zrobiły się przeraźliwie duże i okrągłe gdy zobaczyła co znajduje się w garderobie. Długo chodziła i podziwiała tak wielki zbiór nienaruszonych "zabawek".
Z perspektywy trzeciej osoby musiała wyglądać jak mała... znaczy duża klacz wpuszczona do... w pewnym sensie sklepu z zabawkami. Musiała się z tego miejsca szybko wydostać bo inaczej kosmate myśli ją pożrą.
Popielata klacz otrząsnęła się i była nagle rozczarowana widokiem szyb, próbowała stłuc jedną z nich ale okazało się że to nie możliwe*.
Dostawała kurwików od oglądania tej kolekcji a braku możliwości podwędzenia czegokolwiek. Szybko przeglądnęła szuflady zabierając ich zawartość a potem zastanowiła się co by zrobić z wdziankiem. Z wielkim nabożeństwem ściągnęła z manekina wspomnienie starego świata znalezione pod ziemią, delikatnie poskładała je i przedtem owinęła skarpetkami po czym włożyła do czystej części juków. Po tym zebrała się i wybiegła do głównego hallu po czym już bardziej spacerowo ruszyła w stronę śluzy.
Zatrzymała się jednak, coś tu nie grało. Czy możliwe było ponad 16 trupów... i prawie żadnego powodu ich zgonu. Wróciła z powrotem do pokoju z garderobą i zaczęła przegrzebywać dosłownie wszystko w poszukiwaniu jakiejś historii, wskazówki, podpowiedzi co do tego miejsca. Co tu się wydarzyło i kto był za to odpowiedzialny...
Skupiła się na przeszukaniu ciała zmumifikowanego ogiera - Spokojnie, Zed. Poszperam sobie i znikam...
*Tak, Nasz Wielki GM powiedział że to jest za szkłem hartowanym...
Z perspektywy trzeciej osoby musiała wyglądać jak mała... znaczy duża klacz wpuszczona do... w pewnym sensie sklepu z zabawkami. Musiała się z tego miejsca szybko wydostać bo inaczej kosmate myśli ją pożrą.
Popielata klacz otrząsnęła się i była nagle rozczarowana widokiem szyb, próbowała stłuc jedną z nich ale okazało się że to nie możliwe*.
Dostawała kurwików od oglądania tej kolekcji a braku możliwości podwędzenia czegokolwiek. Szybko przeglądnęła szuflady zabierając ich zawartość a potem zastanowiła się co by zrobić z wdziankiem. Z wielkim nabożeństwem ściągnęła z manekina wspomnienie starego świata znalezione pod ziemią, delikatnie poskładała je i przedtem owinęła skarpetkami po czym włożyła do czystej części juków. Po tym zebrała się i wybiegła do głównego hallu po czym już bardziej spacerowo ruszyła w stronę śluzy.
Zatrzymała się jednak, coś tu nie grało. Czy możliwe było ponad 16 trupów... i prawie żadnego powodu ich zgonu. Wróciła z powrotem do pokoju z garderobą i zaczęła przegrzebywać dosłownie wszystko w poszukiwaniu jakiejś historii, wskazówki, podpowiedzi co do tego miejsca. Co tu się wydarzyło i kto był za to odpowiedzialny...
Skupiła się na przeszukaniu ciała zmumifikowanego ogiera - Spokojnie, Zed. Poszperam sobie i znikam...
*Tak, Nasz Wielki GM powiedział że to jest za szkłem hartowanym...