09-02-2014, 22:44
Blue musiała mocno się starać żeby nie odpowiedzieć na złość Star tym samym. Taki wybuch mógłby ją dużo kosztować, nigdy nie była pewna czy w takim wypadku nie powie czegoś, czego by potem żałowała. Nie lubiła ona tracić kontroli nad sobą, zwykle była spokojna i starała się unikać sprzeczek, ale ten temat był jej zbyt bliski. W tym momencie naprawdę walczyła ze sobą żeby nie powiedzieć Star wszystkiego, pokazać jej całą prawdę o sobie. Podnosząc głowę do góry spojrzała się na Star która się w nią wpatrywała. Widać było, że ta rozmowa też na nią nie najlepiej wpłynęła i że ona też ma problemy z zachowaniem spokoju. Chyba najwyższy czas zakończyć tą rozmowę.
- Ty nie musisz mi nic udowadniać. - odezwała się w końcu Blue - Ja nigdy nie twierdziłam, że umiejętność współpracy zdobywa się w jednym miejscu, nigdy nie powiedziałam, że się mylisz. Ja po prostu mówię, że na pustkowiach istnieje wiele rodzajów współpracy, że są miejsca i sytuacje w których powstaje ona szybciej niż w innych. Nie będę też próbowała bronić RedEye'a. Jak już powiedziałaś, do puki nie zapytamy kogoś kto tam był, nie będziemy nic wiedzieć na temat tego jak tam jest. Wszystko co teraz mamy to legendy i nasze własne domysły. Ale pamiętaj że nic nie jest czarno-białe. Nawet w takim piekle można znaleźć dobro.
- Ja po prostu twierdzę, że w tym momencie potrzebujemy czegoś więcej niż zwykłej współpracy w celu osiągnięcia korzyści. - odrywając po raz pierwszy w czasie swojej wypowiedzi wzrok od Star spojrzała się ona na znajdującą się obok nich White – Wśród nas są kuce które wymagają czegoś więcej niż tylko pomocy w dotarciu do celu. Każdy w tej karawanie skrywa jakiś sekret, boją się oni otworzyć przed innymi. Każdy patrzy na każdego zastanawiając się kto mu pierwszy wbije nóż w plecy. To nie są dobre warunki do współpracy, one wręcz zwiastują nadchodzącą katastrofę i jeżeli sobie nie zaufamy, nie stawimy temu wszystkiemu czoła razem i wszystkich nas to pociągnie na dno.
- Ty nie musisz mi nic udowadniać. - odezwała się w końcu Blue - Ja nigdy nie twierdziłam, że umiejętność współpracy zdobywa się w jednym miejscu, nigdy nie powiedziałam, że się mylisz. Ja po prostu mówię, że na pustkowiach istnieje wiele rodzajów współpracy, że są miejsca i sytuacje w których powstaje ona szybciej niż w innych. Nie będę też próbowała bronić RedEye'a. Jak już powiedziałaś, do puki nie zapytamy kogoś kto tam był, nie będziemy nic wiedzieć na temat tego jak tam jest. Wszystko co teraz mamy to legendy i nasze własne domysły. Ale pamiętaj że nic nie jest czarno-białe. Nawet w takim piekle można znaleźć dobro.
- Ja po prostu twierdzę, że w tym momencie potrzebujemy czegoś więcej niż zwykłej współpracy w celu osiągnięcia korzyści. - odrywając po raz pierwszy w czasie swojej wypowiedzi wzrok od Star spojrzała się ona na znajdującą się obok nich White – Wśród nas są kuce które wymagają czegoś więcej niż tylko pomocy w dotarciu do celu. Każdy w tej karawanie skrywa jakiś sekret, boją się oni otworzyć przed innymi. Każdy patrzy na każdego zastanawiając się kto mu pierwszy wbije nóż w plecy. To nie są dobre warunki do współpracy, one wręcz zwiastują nadchodzącą katastrofę i jeżeli sobie nie zaufamy, nie stawimy temu wszystkiemu czoła razem i wszystkich nas to pociągnie na dno.