23-02-2014, 21:45
Jego spojrzenie było zimne, nawet bardzo. Blue obserwowała odchodzącego powoli Xadndera zastanawiając się co dalej zrobić. Widać było po nim że chyba nie ma ochoty z nią rozmawiać i, że coś go męczyło, ale niestety zostawienie go w spokoju teraz nie wchodziło w rachubę. Powoli ruszając za nim, odpowiedziała ona na jego pytanie.
- Tak, chciałam czegoś. Chciałam się dowiedzieć czy wszystko u ciebie w porządku i czy mogę ci jakoś pomóc, ale chyba nie muszę teraz czekać na odpowiedź.
Wiedziała że ryzykuje starając się prowadzić z nim rozmowę. Gdy po kucyku wiedziała mniej więcej czego się może spodziewać, to rozmowa z zebrą w niezbyt dobrym humorze była kompletnie nowym, niezbadanym terenem. Może cokolwiek by nie powiedziała nie zrobi na nim wrażenia, a może poczuje się obrażony za pierwsze lepsze pytanie i stwierdzi, że trzeba ją zabić. W każdym bądź razie, Blue chciała uzyskać kilka odpowiedzi i ustalić kilka rzeczy. Parząc się na zebrę zastanawiała się, od której strony do tego podejść by po chwili dojść do wniosku, że nie ma co się bawić w kotka i myszkę.
- Dobra, ale nie będę owijać w bawełnę. Jako, że na razie trzymasz się naszej karawany i dodatkowo zgodziłeś się ze mną ruszyć na dość nieciekawie zapowiadającą się wyprawę, twoje samopoczucie i stan psychiczny stał się nie tylko twoim problemem ale też moim. Wybacz moje pytania, ale niedługo moje życie, jaki i życie każdego w tej karawanie może zależeć od ciebie, więc wolała bym wiedzieć na czym stoję. Może będę w stanie nawet pomóc.
Zastanawiała się jak zachęcić go do rozmowy, sprawić żeby chodź trochę się przed nią otworzył. Może i zaszli już daleko podczas ich poprzedniej rozmowy za wozami, dowiedzieli się trochę o sobie, ale to nadal nie pomagało jej w dojściu do tego, co go teraz tak męczy. Odwracając głowę w stronę ogniska by upewnić się że White do niego jeszcze nie wpadła, przyszedł jej do głowy pewien pomysł. Na pewno zjada go ciekawość po ich poprzednie rozmowie, może będzie ona w stanie to wykorzystać żeby coś z niego wyciągnąć.
- A poza tym myślę, że ty też masz kilka pytań odnośnie naszej wcześniejszej rozmowy która nam została przerwana. - powiedziała Blue do towarzysza mając nadzieje że pamięta on ich rozmowę przy ognisku i załapie do czego ona nawiązuje.
- Tak, chciałam czegoś. Chciałam się dowiedzieć czy wszystko u ciebie w porządku i czy mogę ci jakoś pomóc, ale chyba nie muszę teraz czekać na odpowiedź.
Wiedziała że ryzykuje starając się prowadzić z nim rozmowę. Gdy po kucyku wiedziała mniej więcej czego się może spodziewać, to rozmowa z zebrą w niezbyt dobrym humorze była kompletnie nowym, niezbadanym terenem. Może cokolwiek by nie powiedziała nie zrobi na nim wrażenia, a może poczuje się obrażony za pierwsze lepsze pytanie i stwierdzi, że trzeba ją zabić. W każdym bądź razie, Blue chciała uzyskać kilka odpowiedzi i ustalić kilka rzeczy. Parząc się na zebrę zastanawiała się, od której strony do tego podejść by po chwili dojść do wniosku, że nie ma co się bawić w kotka i myszkę.
- Dobra, ale nie będę owijać w bawełnę. Jako, że na razie trzymasz się naszej karawany i dodatkowo zgodziłeś się ze mną ruszyć na dość nieciekawie zapowiadającą się wyprawę, twoje samopoczucie i stan psychiczny stał się nie tylko twoim problemem ale też moim. Wybacz moje pytania, ale niedługo moje życie, jaki i życie każdego w tej karawanie może zależeć od ciebie, więc wolała bym wiedzieć na czym stoję. Może będę w stanie nawet pomóc.
Zastanawiała się jak zachęcić go do rozmowy, sprawić żeby chodź trochę się przed nią otworzył. Może i zaszli już daleko podczas ich poprzedniej rozmowy za wozami, dowiedzieli się trochę o sobie, ale to nadal nie pomagało jej w dojściu do tego, co go teraz tak męczy. Odwracając głowę w stronę ogniska by upewnić się że White do niego jeszcze nie wpadła, przyszedł jej do głowy pewien pomysł. Na pewno zjada go ciekawość po ich poprzednie rozmowie, może będzie ona w stanie to wykorzystać żeby coś z niego wyciągnąć.
- A poza tym myślę, że ty też masz kilka pytań odnośnie naszej wcześniejszej rozmowy która nam została przerwana. - powiedziała Blue do towarzysza mając nadzieje że pamięta on ich rozmowę przy ognisku i załapie do czego ona nawiązuje.