Whoa, Nelly!
Nie. Po prostu nie.
Ale to by jeszcze uszło.
Karta Postaci zostaje odrzucona. Jak każdy gracz, masz możliwość poprawy karty... jednakowoż to tutaj wymagałoby raczej wymyślenia nowej postaci i startu od nowa, bo praktycznie nie ma fragmentu historii, który by nie był źle zrobiony. Popatrz sobie na inne karty. Kluczem nie jest to, żeby zrobić sobie Mr. Rozpierdalatora 3000, zgarniającego klacze z łatwością. Wręcz przeciwnie. Myślałem, że to oczywiste.
Dziękuję za Twój wysiłek włożony w zrobienie Karty, ale musisz postarać się bardziej. I nie dać ponieść się fantazji, bo to nie przejdzie.
PS.
Samir: dobrze, ale różnica jest taka, że Horizons to najdłuższy fanfic w fandomie, mający, lekko licząc, 1.4 miliona słów i czytany przez setki, jak nie tysiące, osób z całego świata. Somber tworzy nowy kanon, często poprzez modyfikację starego. Ma przez to wielu wrogów oraz hejterów.
W sesji zaś korzystamy z istniejącego kanonu bądź wymyślamy własny, nie naruszając żadnego z ficów.
A co do znajomości z Grzywą #6: tak, Mane 6, zwłaszcza Pinkie (przynajmniej przed zmienieniem się Ministry of Morale w bezpiekę) można było znać. Ale nie być narzeczonym którejkolwiek z nich. No i nie zapominajmy, że niewiele kucyków przeżyło apokalipsę. I małe prawdopodobieństwo jest, żeby przeżyło aż tyle tych, które znały osobiście którąś z Mane 6, bo względem populacji nie było ich wiele.
Nie. Po prostu nie.
Cytat: Imię: NaxorPrzyjęło się, że imiona kucyków są związane z ich specjalnym talentem, a nie są zbiorem liter w losowej kolejności, jak w wielu innych uniwersach fantasy.
Nazwisko: Shad
Ale to by jeszcze uszło.
Cytat:Płeć: OgierNic specjalnego tutaj.
Wiek: 27 lat
Rasa: Jednorożec
Cytat:Cm: brak lub jest koluru sierści przez co nie został odczytany.Um... nie. Nie ma żadnego takiego przypadku w kanonie i nie zaakceptuję jedynego w całym uniwersum wyjątku od jednej z najważniejszych sił magicznych. Który to powstał dlatego, że twórca był zbyt leniwy, żeby wykombinować, jaki to specjalny talent ma mieć jego postać.
Cytat:Wygląd: Grnatowa sierść, czarna grzywa, liczne rany na boku i łbie, wielokolorowe oczy, brzydki czarny róg.Trochę słaby opis i są literówki, ale to w zasadzie bez znaczenia... Wielokolorowe oczy nie istnieją u kucyka. Owszem, wszystko jest możliwe, jeżeli masz dobre wytłumaczenie fabularne. Ale tu go nie ma. W ogóle.
Cytat:Charakter: Stara się być miły, opanowany,Ponownie, trochę mało tego, ale nie mam czego konkretnego się doczepić w charakterze.
czasami bezwzględny, jeśli chce może być uwodzicielski
Cytat:Historia: Mówią że wojna się nie zmienia. W pewnym znaczeniu, to prawda. Wojna zawsze jest krwawa, bezwzględna i niszczycielska. Jednak wojna ma wpływ też na pojedyncze jednostki. Na przykład na mnie. Dzięki wojnie stałem się królikiem doświadczalnym ministerstwa magii. Twilight Sparkle, moja narzeczona, wbiła mi nóż w plecy, zniewalając mnie i torturując. Mówili że to dla dobra Equestri. Cały czas operacje, cięcia, zabiegi, tabletki i płyny. Po roku cierpienia uznali że lepiej wpakują mnie do krio-komory. Bo byłem "niebezpieczny". Ja sądze że tak im było wygodniej.You're kidding. You're kidding, right? Pominę błędy i to, że cała historia kucyka przed wojną (narzeczona w wieku 10 lat... no, no, miał chłopak wzięcie. Ja w wieku 10 lat bawiłem się szatańskimi LEGO) wciśnięta jest w jeden akapit... Bezpośrednie zaprzeczenie kanonowi uniwersum do tego. Nawet gdyby Twoja postać tylko znała Twi, potrzebowałbym do zaakceptowania takiego scenariusza dobrej i rozwiniętej historii postaci. Nie jednego akapitu. Nie wspominając już o tym, że Naxor był w związku z nią, czego w ogóle nie jestem w stanie zaakceptować.
Cytat:Obudziłem się sto lat później, kiedy systemy zasilania w wieży Tenpony zostały przekirowane do użytku mieszkalnego. Nieźle się zdziwiłem gdy zobaczyłem pustkowia.Szybko by zginął... właśnie, czemu nie zginął? Poznał kogoś, kto mu pomógł? Nikt go w Tenpony nie widział? Już nawet nie wspominam o tym, że komory hibernacyjne były technologią eksperymentalną i niezwykle rzadką...
Cytat:Po wyprowadzeniu się z wieży, podróżowałem by nabyć doświadczenia. No i kapsli. Walczyłem, uciekałem i kradłem. Tak samo jak każdy.Trochę mało tego. 17 lat życia postaci w kilku słabo rozbudowanych zdaniach. Uszłoby to, ale wciąż zastanawiam się, jakim cudem przedwojenny kucyk przeżył 17 lat na Pustkowiu bez większego uszczerbku na zdrowiu. Szczęście na 15 w SPECIAL, jak nic.
Cytat:Po siedemnastu latach miałem dość tułaczki. Chciałem się osiedlić, zapuścić korzenie. nowa Appleloosa była idealna. Teraz prowadze bar i sklep.Jak się dostał do Appleloosy? Jakie kontakty i jaki majątek pozwoliły mu na założenie sklepu? Czemu uważasz, że takie rzeczy można podsumować niczym w niezwykle kompaktowym streszczeniu książki?
Ale chce znów wyruszyć w świat.
Cytat:Tak więc spytasz mnie kim jestem teraz? Mordercą, złodziejem, szabrownikiem, pijakiem, gwałcicielem, łowcą niwolników. I nie mam nic na swoją obronę. No może prócz tego, każdy kucyk na pustkowiach Equestri nim jest. Żebyś żył, musieli zginąć inni. I to dotyczy każdego kucyka na tej ziemi.W tym akapicie nie mam się czego czepić, ale może to tylko kwestia tego, ze jest przed 6 i powinienem jechać do miasta, a nie oceniać KP w sieci...
Cytat:Ekwipunek: Pistolet kal. 1cm z celonikiem optycznym, kombinezon t.i. zdobyty na bandycie, nóż, 4X antirad nabyty w sklepie, 4X mikstura lecznicza, dwa granaty, 30 pocisków do pistoletuJak zdobył broń? Jak nauczył się z niej strzelać? Kiedy zdobył "na bandycie" część sprzętu? To wszystko powinno być w historii.
Cytat:Umiejętności:Nie używamy takiej mechaniki. A nawet jeśli: jego "trudy" to nie są jakieś wielkie trudy. Nic specjalnego, co by mogło takiego "perka" usprawiedliwić, w tej historii nie widzę. Oprócz eksperymentów, które były ponad 100 lat temu (zgodnie z jego percepcją, jakieś 20 lat wcześniej), a historia nie wspomina nic o tym, jakoby miały wpływ na jego psychikę.
Wola przetrwania - trudy jakich doświadczyłeś zwiększają twoją wole i siły życiowe
Karta Postaci zostaje odrzucona. Jak każdy gracz, masz możliwość poprawy karty... jednakowoż to tutaj wymagałoby raczej wymyślenia nowej postaci i startu od nowa, bo praktycznie nie ma fragmentu historii, który by nie był źle zrobiony. Popatrz sobie na inne karty. Kluczem nie jest to, żeby zrobić sobie Mr. Rozpierdalatora 3000, zgarniającego klacze z łatwością. Wręcz przeciwnie. Myślałem, że to oczywiste.
Dziękuję za Twój wysiłek włożony w zrobienie Karty, ale musisz postarać się bardziej. I nie dać ponieść się fantazji, bo to nie przejdzie.
PS.
Samir: dobrze, ale różnica jest taka, że Horizons to najdłuższy fanfic w fandomie, mający, lekko licząc, 1.4 miliona słów i czytany przez setki, jak nie tysiące, osób z całego świata. Somber tworzy nowy kanon, często poprzez modyfikację starego. Ma przez to wielu wrogów oraz hejterów.
W sesji zaś korzystamy z istniejącego kanonu bądź wymyślamy własny, nie naruszając żadnego z ficów.
A co do znajomości z Grzywą #6: tak, Mane 6, zwłaszcza Pinkie (przynajmniej przed zmienieniem się Ministry of Morale w bezpiekę) można było znać. Ale nie być narzeczonym którejkolwiek z nich. No i nie zapominajmy, że niewiele kucyków przeżyło apokalipsę. I małe prawdopodobieństwo jest, żeby przeżyło aż tyle tych, które znały osobiście którąś z Mane 6, bo względem populacji nie było ich wiele.
Matematyka wcale nie jest trudna. Po prostu jesteś debilem.