24-04-2014, 09:17
Xander podczas wsuwania wtyczki starał się w jakikolwiek sposób opanować, lecz wypowiedź Blue na temat wyobrażania sobie takiego uczucia wcale nie pomagała. Przywiodła ona na myśl krótkie i bolesne wspomnienie jeszcze z czasów kiedy mieszkał Grayhoof. Podczas pomocy przy jakiejś budowie stanął na deskę z gwoździem wbijając sobie ów głęboko w nogę. Miejscowy doktor chwilę męczył się by wyciągnąć kawałek metalu z jego kopyta, a młodzik czuł każdy nawet najdrobniejszy ruch metalowego pręta znajdującego się w jego ciele i wywołującego dodatkowy ból. Ogier szybko wyrzucił z głowy to wspomnienie, cały czas kontynuując wprowadzanie wtyczki.
Kiedy usłyszał kliknięcie puścił wtyczkę i zaczął się powoli wycofywać. Klacz podziękowała mu, on natomiast cofną się jeszcze dwa kroki, by móc spokojnie pomyśleć i przetrawić to co właśnie się stało. "Czyli ona jest cyborgiem. Cholera... i co teraz? I co to w ogóle miało być? Ech, szlag... Teraz przynajmniej wiem dlaczego jej oczy świeciły... i pewnie dlatego też widział ona tych całych strażników. Chyba naprawdę ma wbudowaną lornetkę." Młodzik stał niemo, będąc całkowicie pochłoniętym przez myśli i nie zwracając przy okazji uwagi na stojącą przed nim klacz.
- To co Xander? Jesteś gotów przejść się ze mną przez pole minowe? - Dopiero pytanie Blue wyrwało go z zamyślenia. Ogier zdziwił się widząc uśmiech na pysku jednorożca. Xander szybko jednak przyjął kamienny i zdeterminowany wyraz pyszczka. "Nadal musimy na sobie polegać jeśli mamy wyjść z tej misji cało. Na wszystko inne przyjdzie jeszcze czas..."
- No to prowadź. Mam tylko nadzieje że ten twój wynalazek, czymkolwiek by nie był, zadziała i nie wylecimy w powietrze.
Kiedy usłyszał kliknięcie puścił wtyczkę i zaczął się powoli wycofywać. Klacz podziękowała mu, on natomiast cofną się jeszcze dwa kroki, by móc spokojnie pomyśleć i przetrawić to co właśnie się stało. "Czyli ona jest cyborgiem. Cholera... i co teraz? I co to w ogóle miało być? Ech, szlag... Teraz przynajmniej wiem dlaczego jej oczy świeciły... i pewnie dlatego też widział ona tych całych strażników. Chyba naprawdę ma wbudowaną lornetkę." Młodzik stał niemo, będąc całkowicie pochłoniętym przez myśli i nie zwracając przy okazji uwagi na stojącą przed nim klacz.
- To co Xander? Jesteś gotów przejść się ze mną przez pole minowe? - Dopiero pytanie Blue wyrwało go z zamyślenia. Ogier zdziwił się widząc uśmiech na pysku jednorożca. Xander szybko jednak przyjął kamienny i zdeterminowany wyraz pyszczka. "Nadal musimy na sobie polegać jeśli mamy wyjść z tej misji cało. Na wszystko inne przyjdzie jeszcze czas..."
- No to prowadź. Mam tylko nadzieje że ten twój wynalazek, czymkolwiek by nie był, zadziała i nie wylecimy w powietrze.