24-04-2014, 12:03
Widzisz, można to zrobić na tej zasadzie jak ja w czwartym rozdziale nawiązałem do project Horizons poprzez wspomnienie, że kucyki z Wellsprings chciały kupić od Kolegiatu technologię agrarną lub wręcz kogoś stamtąd wynająć.
Wiadomo, że nie można ZBYTNIO ingerować w cudze opowiadanie, jednak małe Cameo, np jak w przypadku PH gdzie pojawiły się i nawiązania a nawet postaci z FoE które tworzyła Kkat. Czy więc wspomniany Kolegiat to malutkie wspominki . A jeżeli ktoś np skorzysta z juz wykorzystanego przez kogoś miejsca, może się zdarzyć, że plotki o innych bohaterach wciąż tam tkwią.
Ogółem, nie chcę nikogo ograniczać, a tylko stworzyć możliwość ze skorzystania z swoistego "Expanded Universe". Przy wspomnianym Przypływie mógłby się po prostu do mnie zwrócić o pomoc by właśnie nie potraktować tego po macoszemu.
Przy moim ficu pomogła mi Kkat. Zdradziła mi parę faktów i pozwoliła użyć swoich postaci. Czyli ze w jakimś stopniu moje opowiadanie jest rozszerzeniem jej universum, choć nie kanonicznym. Autor chcący wykorzystać mój motyw może tez zastrzec czy chce by to było kanoniczne lub nie względem mojego fica, i wtedy rozpoczęły by się negocjacje dotyczące tego, jak to rozegrać. Taka jakby autoryzacja.
Najlepszym przykładem ich będzie seria książek Star Wars wszelka, gdzie wszystkie tworzą osobne historie choć nieraz wykorzystując oryginalne postaci i wydarzenia z obu trylogii i z gier a tworzy je masa autorów którzy czasami ze sobą współpracują użyczająć sobie wykreowane przez siebie postaci.
Wiadomo, że nie można ZBYTNIO ingerować w cudze opowiadanie, jednak małe Cameo, np jak w przypadku PH gdzie pojawiły się i nawiązania a nawet postaci z FoE które tworzyła Kkat. Czy więc wspomniany Kolegiat to malutkie wspominki . A jeżeli ktoś np skorzysta z juz wykorzystanego przez kogoś miejsca, może się zdarzyć, że plotki o innych bohaterach wciąż tam tkwią.
Ogółem, nie chcę nikogo ograniczać, a tylko stworzyć możliwość ze skorzystania z swoistego "Expanded Universe". Przy wspomnianym Przypływie mógłby się po prostu do mnie zwrócić o pomoc by właśnie nie potraktować tego po macoszemu.
Przy moim ficu pomogła mi Kkat. Zdradziła mi parę faktów i pozwoliła użyć swoich postaci. Czyli ze w jakimś stopniu moje opowiadanie jest rozszerzeniem jej universum, choć nie kanonicznym. Autor chcący wykorzystać mój motyw może tez zastrzec czy chce by to było kanoniczne lub nie względem mojego fica, i wtedy rozpoczęły by się negocjacje dotyczące tego, jak to rozegrać. Taka jakby autoryzacja.
Najlepszym przykładem ich będzie seria książek Star Wars wszelka, gdzie wszystkie tworzą osobne historie choć nieraz wykorzystując oryginalne postaci i wydarzenia z obu trylogii i z gier a tworzy je masa autorów którzy czasami ze sobą współpracują użyczająć sobie wykreowane przez siebie postaci.