26-04-2014, 22:45
- No, to było rozczarowujące. - stwierdziła Blue chowając swój prowizoryczny wykrywacz do torby i zabezpieczając przy okazji kabel podłączony do jej łba żeby nie przeszkadzał w poruszaniu się. Jak już to podłączyła, to nie zaszkodziło by się trochę podładować. - Miałam nadzieję zdobyć kilka min, nigdy nie wiadomo kiedy ci się przydadzą jakieś materiały wybuchowe. A tak będę musiała ich rozrywać na kawałki za pomocą własnych kopyt. - powiedziała do Xandera z uśmiechem zdecydowanie za dużym jak na jej pysk.
- No dobra, koniec żartów. Idziemy dalej. - rzuciła w kierunku zebry i już się odwracała w kierunku wzgórza by zacząć się wspinać gdy coś przykuło jej uwagę
- Kurwa. Xander, chowaj się, ktoś tu chyba idzie i wygląda na to, że nie jest on pokojowo nastawiony. - powiedziała Blue ruszając galopem po górę i na wszelki wypadek rozglądając się za jaką kryjówką.
- No dobra, koniec żartów. Idziemy dalej. - rzuciła w kierunku zebry i już się odwracała w kierunku wzgórza by zacząć się wspinać gdy coś przykuło jej uwagę
- Kurwa. Xander, chowaj się, ktoś tu chyba idzie i wygląda na to, że nie jest on pokojowo nastawiony. - powiedziała Blue ruszając galopem po górę i na wszelki wypadek rozglądając się za jaką kryjówką.