27-04-2014, 19:37
Gdy tylko Blue ruszyła pod górę, od razu wiedziała że był to zły pomysł. Ale trzeba było coś zrobić bo jak by zostali na miejscu to by na pewno to się źle skończyło. Biegnąc pod górę rozglądała się ona za miejscem dom schowania się, za czymś za czym będzie mogła spokojnie poczekać aż ta denerwująca czerwona kreska na EFSie ich minie. Odwracając głowę do tyłu spojrzała się ona na zebrę która o dziwo poruszała się całkiem w innym kierunku niż ona. Umieszczając znacznik śledzący na niej, Blue odwróciła głowę do przodu żeby się upewnić że dobrze biegnie. I zrobiła to w ostatniej chwili o włos unikając przypierdolenia pyskiem w skałę przed nią. Obiegając ją dookoła, przykleiła się ona do niej z drugiej strony chowając się przed nadchodzącą kreską.
Siedziała on w swojej kryjówce próbując złapać oddech i się uspokoić i zastanawiając się co dalej gdy z zamyślenia wyrwało ją pewne pytanie.
- Kto tu, kurwa, jest?
Serce Blue naglę się zatrzymało. Siedziała ona wtulona w kamień bojąc się poruszyć o centymetr w bok. Jeżeli tamten kuc zacznie teraz strzelać, całą ich misje szlag trafi. Obracając ostrożnie głowę w bok zlokalizowała ona znacznik zostawiony na Xanderze. Nie poruszał się on i strzałów i krzyków też nie było słychać co oznaczało, że on też chyba znalazł schronienie. Magii nie mogła ona teraz użyć, światło z aury jakiegokolwiek zaklęcia zwróciło by na nią uwagę a strzał z jej rewolweru na pewno ostrzegł by tylko innych. Pozostawało im czekać, i mieć nadzieję że tamten się znudzi i sobie pójdzie.
Siedziała on w swojej kryjówce próbując złapać oddech i się uspokoić i zastanawiając się co dalej gdy z zamyślenia wyrwało ją pewne pytanie.
- Kto tu, kurwa, jest?
Serce Blue naglę się zatrzymało. Siedziała ona wtulona w kamień bojąc się poruszyć o centymetr w bok. Jeżeli tamten kuc zacznie teraz strzelać, całą ich misje szlag trafi. Obracając ostrożnie głowę w bok zlokalizowała ona znacznik zostawiony na Xanderze. Nie poruszał się on i strzałów i krzyków też nie było słychać co oznaczało, że on też chyba znalazł schronienie. Magii nie mogła ona teraz użyć, światło z aury jakiegokolwiek zaklęcia zwróciło by na nią uwagę a strzał z jej rewolweru na pewno ostrzegł by tylko innych. Pozostawało im czekać, i mieć nadzieję że tamten się znudzi i sobie pójdzie.