Xander wolał nie myśleć jak bardzo spierdolił sprawę rzucając się do biegu, teraz liczyła się tylko kryjówka. Wreszcie się takowa trafiła, najlepsza nie była ale zawsze to jakaś. Obiegł konar wyschniętego drzewa i wręcz się do niego przykleił. Młodzik nie mógł teraz polegać na swoim wzroku. Cholera. Nie mogę się wychylać muszę leżeć nisko, cicho i bez ruchu. Teraz mogę polegać jedyna słuchu i węchu. Dopiero po chwili poczuł dyskomfort w jaki wpakowała go ta kryjówka. Ciasno i niewygodnie nawet nie mogę wyciągnąć ostrzy. Pozostaje tylko czekać. Ogier zamkną oczy i skierował całe swoje skupienie na dwa najpotrzebniejsze mu teraz zmysły, węch i słuch.
Dokładnie słyszał dźwięk kopyt który w końcu ustał, oznaczając że ich przeciwnik się zatrzymał. Czas wydawał się płynąc w ślimaczym tempie, co było efektem zastrzyku adrenaliny. Kiedy padło pytanie, - "Kto tu, kurwa, jest?" - serce zebry na chwile zamarło. Ogier słyszał także tupanie które mu towarzyszyło. Albo jest wkurwiony, albo próbuje tej głupawej sztuczki. Jeśli tak, to coś mu nie wychodzi. Kurrr... skończ się rozpraszać pierdołami. Leż cicho i się nie ruszaj... wytrzymałeś wtedy to i teraz cierpliwie poczekasz nawet kilka godzin jeśli trzeba. Xander leżał nasłuchują z uwagą i pomimo niewygody starając się stać niemal jednością z pniem drzewa.
Dokładnie słyszał dźwięk kopyt który w końcu ustał, oznaczając że ich przeciwnik się zatrzymał. Czas wydawał się płynąc w ślimaczym tempie, co było efektem zastrzyku adrenaliny. Kiedy padło pytanie, - "Kto tu, kurwa, jest?" - serce zebry na chwile zamarło. Ogier słyszał także tupanie które mu towarzyszyło. Albo jest wkurwiony, albo próbuje tej głupawej sztuczki. Jeśli tak, to coś mu nie wychodzi. Kurrr... skończ się rozpraszać pierdołami. Leż cicho i się nie ruszaj... wytrzymałeś wtedy to i teraz cierpliwie poczekasz nawet kilka godzin jeśli trzeba. Xander leżał nasłuchują z uwagą i pomimo niewygody starając się stać niemal jednością z pniem drzewa.