Blue powoli wdrapała się na szczyt wzgórza. Stając na górze rozejrzała się dookoła. Denerwowała już ją ta plama czerwieni na EFSie, było ona zdecydowanie za duża jak na ich dwoje i jej humoru nie poprawiały nawet te pozytywnie nastawione do niej kreski. Robiąc kilka kroków do przodu podchodząc do jednego z najbliższych kawałków wieży które najwyraźniej pokrywały cały szczyt wzgórza zdecydowanie utrudniając poruszanie się po nim. Wygląda na to, że żeby dostać się bliżej celu, będą się musieli przedrzeć przez to wszystko. Nie podobało się jej to wszystko, jak na razie mieli oni szczęście, BARDZO dużo szczęści i w każdej chwili mogło się to zmienić.
Stałą ona tak przez chwilę przyglądając się pogiętym kawałkom metalu gdy do jej uszu dobiegł pewien odgłos. Odgłos za którym zdecydowanie nie przepadała. Siadając na zadzie zaczęła prawym kopytem masować kostkę na lewym biorąc kilka głębokich wdechów przy okazji żeby się uspokoić i zepchnąć niektóre myśli w głąb umysłu.
- Masz jakiś pomysł? - zapytała się zebry nawet nie upewniając się czy ona stoi w zasięgu słuchu – Mamy tam co najmniej dziesięciu przeciwników rozproszonych pomiędzy budynkami i przynajmniej jednego na dachu który mnie najbardziej w tym momencie denerwuje. Możemy mieć tylko nadzieję, że nie odstrzeli nam łba jak się wychylimy. Jest też tam spora grupka czegoś, co jest do nas pokojowo nastawione, i sądząc po odgłosach stamtąd dobiegających, mogą oni być w nie najlepszym stanie.
Stałą ona tak przez chwilę przyglądając się pogiętym kawałkom metalu gdy do jej uszu dobiegł pewien odgłos. Odgłos za którym zdecydowanie nie przepadała. Siadając na zadzie zaczęła prawym kopytem masować kostkę na lewym biorąc kilka głębokich wdechów przy okazji żeby się uspokoić i zepchnąć niektóre myśli w głąb umysłu.
- Masz jakiś pomysł? - zapytała się zebry nawet nie upewniając się czy ona stoi w zasięgu słuchu – Mamy tam co najmniej dziesięciu przeciwników rozproszonych pomiędzy budynkami i przynajmniej jednego na dachu który mnie najbardziej w tym momencie denerwuje. Możemy mieć tylko nadzieję, że nie odstrzeli nam łba jak się wychylimy. Jest też tam spora grupka czegoś, co jest do nas pokojowo nastawione, i sądząc po odgłosach stamtąd dobiegających, mogą oni być w nie najlepszym stanie.