25-05-2014, 09:31
Xander skradał się zaraz za niebieskim jednorożcem, zerkając co jakiś czas czy nikt nie pojawił się za nimi. W końcu jego towarzyszka zatrzymała się i wyjrzała za róg budynku. Po chwili klacz cofnęła się. W końcu zabrała się za budowę pułapki z granatu i drutu. Dobra robisz pułapkę... Ale czemu granatem EMP? To przecież nic nikomu nie zrobi. No chyba że ma to być zasłona dymna w razie czego. Młodzik przyglądał się jej pracy. Kiedy Blue skończyła, odwróciła się do zebry. Xander lekko się wzdrygną kiedy róg jednorożca zaświecił, a wraz z nim granat który trzymał. Pozwolił jednak by klacz wzięła granat. No i po cholerę ja go niosłem... Tylko po to. Co, może to miał być taki knebel? No ładnie...
Blue wytłumaczyła młodzikowi czego na razie od niego oczekuję i przeszła na drugą stronę swojej pułapki. Gdy ta się jeszcze pakowała Ogierowi wpadł do głowy pomysł, który mógłby być pomocny. Pomimo że nadal jestem zły, to wciąż musimy współpracować. - Psst. Blue. Tak mi wpadło. Jeśli chcesz wywołać trochę chaosu to spróbuj wrzucić granat między więźniów. Powinni się całkiem nieźle poprzestraszać i ściągnąć uwagę strażników. - Po wyszeptaniu tych słów ruszył z powrotem na miejsce z którego ruszali, skradając się między budynkami.
Blue wytłumaczyła młodzikowi czego na razie od niego oczekuję i przeszła na drugą stronę swojej pułapki. Gdy ta się jeszcze pakowała Ogierowi wpadł do głowy pomysł, który mógłby być pomocny. Pomimo że nadal jestem zły, to wciąż musimy współpracować. - Psst. Blue. Tak mi wpadło. Jeśli chcesz wywołać trochę chaosu to spróbuj wrzucić granat między więźniów. Powinni się całkiem nieźle poprzestraszać i ściągnąć uwagę strażników. - Po wyszeptaniu tych słów ruszył z powrotem na miejsce z którego ruszali, skradając się między budynkami.