26-05-2014, 20:36
Rain spojrzała na swą towarzyszkę z ukosa. Napaść to kwestia sporna, choć zapewne Iron miała rację. Przyszłość zawodowa to sprawa oczywista, a tempo popielatej z pewnością nie pomagało w wypatrywaniu jakichś zagrożeń. Właściwie nie wydarzyło się do tej pory nic ciekawego - czyli dokładnie tak, jak zakładał plan patrolu. Aczkolwiek miło było usłyszeć od kogoś zupełnie obcego, że jest się przydatnym. Po głębszym namyśle jednak słowa te powinny wzbudzić raczej odrazę niż radość... Walić dogłębne myślenie, to się przydaje jak się nie jest śpiącym.
- Tiaa, zależy tylko jak wielu i jak dobrze uzbrojonych kucy by nas napadło... - mruknęła do siebie ciemnoniebieska, jednocześnie rozglądając się wokół. Jednak prawda życiowa zawarta w tej konkretnej wypowiedzi przypomniała jej, że Pustkowia nie są przyjaznym miejscem. Nie było co do tego żadnej wątpliwości.
Natomiast na pytanie o ciekawą historię z życia przenośna artyleria wykonała grymas mający oryginalnie na celu imitowania myślenia. Ponieważ jednak życie kuca-najmity nie obfituje w nic przesadnie ciekawego, a jedynie umiarkowanie ciekawego, Rainfall westchnęła po dłuższej chwili i odparła, - Niespecjalnie. Chyba że za ciekawy można uznać cotygodniowy opierdol od handlarzy za kradnięcie im zapasów, żeby przeżyć w wieku niemalże młodzieńczym - dodała, zerkając do środka obozu w miarę jak przechodziła obok jednego z wąskich wejść. Spokój, ognisko zgaszone, chłód, ciemność, nieprzyjemne ciarki... Tak bardzo interesująco... pomyślała, zatapiając się w morzu myśli po raz kolejny. Wszystko to było jak wyjątkowo nudny, standardowy sen.
Ciemnoniebieska odchrząknęła, wyrwana z dość krótkiego toku myślowego nagłym bodźcem w postaci innej, odosobnionej myśli. - Zgaduję jednak, że ty miałaś parę ciekawych przygód, sądząc po twoim... ekhem... oryginalnym charakterze. - Naprawdę starała się, by nie zabrzmiało to zbyt ofensywnie. - Poza tym, zamierzamy jakoś specjalnie obudzić resztę obozu kiedy wstanie świt, czy może standardowe pierdolnięcie kopytem w zad na dzień dobry?
- Tiaa, zależy tylko jak wielu i jak dobrze uzbrojonych kucy by nas napadło... - mruknęła do siebie ciemnoniebieska, jednocześnie rozglądając się wokół. Jednak prawda życiowa zawarta w tej konkretnej wypowiedzi przypomniała jej, że Pustkowia nie są przyjaznym miejscem. Nie było co do tego żadnej wątpliwości.
Natomiast na pytanie o ciekawą historię z życia przenośna artyleria wykonała grymas mający oryginalnie na celu imitowania myślenia. Ponieważ jednak życie kuca-najmity nie obfituje w nic przesadnie ciekawego, a jedynie umiarkowanie ciekawego, Rainfall westchnęła po dłuższej chwili i odparła, - Niespecjalnie. Chyba że za ciekawy można uznać cotygodniowy opierdol od handlarzy za kradnięcie im zapasów, żeby przeżyć w wieku niemalże młodzieńczym - dodała, zerkając do środka obozu w miarę jak przechodziła obok jednego z wąskich wejść. Spokój, ognisko zgaszone, chłód, ciemność, nieprzyjemne ciarki... Tak bardzo interesująco... pomyślała, zatapiając się w morzu myśli po raz kolejny. Wszystko to było jak wyjątkowo nudny, standardowy sen.
Ciemnoniebieska odchrząknęła, wyrwana z dość krótkiego toku myślowego nagłym bodźcem w postaci innej, odosobnionej myśli. - Zgaduję jednak, że ty miałaś parę ciekawych przygód, sądząc po twoim... ekhem... oryginalnym charakterze. - Naprawdę starała się, by nie zabrzmiało to zbyt ofensywnie. - Poza tym, zamierzamy jakoś specjalnie obudzić resztę obozu kiedy wstanie świt, czy może standardowe pierdolnięcie kopytem w zad na dzień dobry?
Pięć warunków dobrego tłumaczenia:
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!