17-06-2014, 18:07
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-06-2014, 18:10 przez Grentonumanuma.)
Witaj Synu Pustkowi!
Kamikun oraz TwistedSpring już zdążyli wcześniej niż ja wyrazić swoje opinie i przytoczyć sporo argumentów, co za tym idzie, nie pozostało mi wiele do powiedzenia...
Z niektórymi uwagami się zgadzam, a niektórymi nie, lecz nie będę się z nimi tu o nie spierać. Przede wszystkim zachęcam Cię do dalszego, systematycznego pisania, ponieważ naprawdę warto. Twoje teksty są dobre, a będą coraz lepsze jeśli postanowisz wytrwale podążać tą ścieżką. Ciesz się z konstruktywnej krytyki i obróć ją na swoją korzyść. Nie ze wszystkim musisz się zgadać i zastosować to, lecz zawsze warto chwilę pomyśleć nad czyjąś uwagą.
Nie wspomnę o stronie technicznej, gdyż jest ona na ogół dobra i zrozumiała, a to jest najważniejsze. W niektórych miejscach pozmieniałbym np: długości zdań, szyk itd., albo uszlachetniłbym środkami stylistycznymi, aby tekst wymagał większego zaangażowania od czytelnika, ale nie chcę się wtryniać już w takie rzeczy. Jest to taka jakby bardziej osobista sfera autora, gdyż wiąże się z jego pisarskim głosem
Czekam na kolejne rozdziały. Proooszę tylko, aby nie trwało to tak długo, jak przy rozdziałach kkat... albo innych.
Powodzenia w masakrowaniu Karmazynowego Przypływu, Synu Pustkowi!
Pozdrawiam, Grentonumanuma (chociaż i tak każdy widzi kto to piszę, łeee...)
Kamikun oraz TwistedSpring już zdążyli wcześniej niż ja wyrazić swoje opinie i przytoczyć sporo argumentów, co za tym idzie, nie pozostało mi wiele do powiedzenia...
Z niektórymi uwagami się zgadzam, a niektórymi nie, lecz nie będę się z nimi tu o nie spierać. Przede wszystkim zachęcam Cię do dalszego, systematycznego pisania, ponieważ naprawdę warto. Twoje teksty są dobre, a będą coraz lepsze jeśli postanowisz wytrwale podążać tą ścieżką. Ciesz się z konstruktywnej krytyki i obróć ją na swoją korzyść. Nie ze wszystkim musisz się zgadać i zastosować to, lecz zawsze warto chwilę pomyśleć nad czyjąś uwagą.
Nie wspomnę o stronie technicznej, gdyż jest ona na ogół dobra i zrozumiała, a to jest najważniejsze. W niektórych miejscach pozmieniałbym np: długości zdań, szyk itd., albo uszlachetniłbym środkami stylistycznymi, aby tekst wymagał większego zaangażowania od czytelnika, ale nie chcę się wtryniać już w takie rzeczy. Jest to taka jakby bardziej osobista sfera autora, gdyż wiąże się z jego pisarskim głosem
Czekam na kolejne rozdziały. Proooszę tylko, aby nie trwało to tak długo, jak przy rozdziałach kkat... albo innych.
Powodzenia w masakrowaniu Karmazynowego Przypływu, Synu Pustkowi!
Pozdrawiam, Grentonumanuma (chociaż i tak każdy widzi kto to piszę, łeee...)