27-06-2014, 23:11
Maksim przeklinał hałas dochodzący z placu, nawet, jeśli pomógł mu w ucieczce, to nie zmieniało to faktu, że teraz skutecznie przeszkadzał w nasłuchiwaniu. W obecnej sytuacji, najlepszym wyjściem z opresji, byłoby znalezienie sprzętu i oddalenie się od wioski. "Żeby sprawy, choć raz, nie były tak skomplikowane" - pomyślał.
„Sprzęt to jedno... ale... medalion! Niech to szlag! Zaraz, zaraz... Punchy miał go przy sobie, przynajmniej kilka razy, ale nie ostatnio. Będę musiał go znaleźć, za wszelką cenę." - Czarnogrzywy zdał sobie sprawę, że nawet, jeżeli uda mu się odzyskać rzeczy, to nie oddali się bez swojego medalionu.
Żelaznooki odszedł od okna. Następnie zaczął obchodzić budynek, chcąc sprawdzić, co jest na jego tyle oraz jak wygląda zewnętrzna strona budynku, znajdującego się na przeciwko otwartego okna. Przy okazji rozglądał się, w poszukiwaniu potencjalnych kryjówek i swojego wózka ze złomem.
„Sprzęt to jedno... ale... medalion! Niech to szlag! Zaraz, zaraz... Punchy miał go przy sobie, przynajmniej kilka razy, ale nie ostatnio. Będę musiał go znaleźć, za wszelką cenę." - Czarnogrzywy zdał sobie sprawę, że nawet, jeżeli uda mu się odzyskać rzeczy, to nie oddali się bez swojego medalionu.
Żelaznooki odszedł od okna. Następnie zaczął obchodzić budynek, chcąc sprawdzić, co jest na jego tyle oraz jak wygląda zewnętrzna strona budynku, znajdującego się na przeciwko otwartego okna. Przy okazji rozglądał się, w poszukiwaniu potencjalnych kryjówek i swojego wózka ze złomem.
I like my victims like I like my coffee... in the butt!