29-06-2014, 20:05
Blue wtoczyła się za budynek i momentalnie oparła się o jego ścianę starając się złapać oddech. Ten ćwok był zdecydowanie cięższy niż na to wyglądał. Chyba wózki ze złomem w Fillydelphi były lżejsze od niego. Jak ona się jeszcze trochę na niego zdenerwuje, to czeka go przymusowa liposukcja wykonana przy pomocy noża i odkurzacza. Gdy tylko podniosła wzrok na Xandera, zaskoczył ją gest który on wykonywał, kazał jej być cicho a po chwili narysował w powietrzu koślawą jedynkę i wskazał na alejkę za sobą. Odwracając głowę w kierunku w którym wskazywała zebra, dostrzegła ona na EFSie kreskę która zdecydowanie nie umiała usiedzieć na zadzie. Gdy tylko Xander podszedł do niej i zapytał się co dalej, spojrzała się na niego i odpowiedziała utrzymując głos na podobnym poziomie co on.
Jak to co, spierdalamy z stąd, a bagaż razem z nami. - odwracając głowę w stronę kreski w alejce i obserwując ją poprawiła swoją wypowiedź – A dokładniej, ty z nim spierdalasz gdy ja spróbuje odciągnąć od ciebie ich uwagę. Wejście z powrotem na górę chyba odpada z tym bagażem, więc radziła bym iść na południe i obejść ją dookoła i dalej spierdalać drogą którą przyszliśmy. Ty idziesz przodem, a ja do ciebie dołączę po jakimś czasie, gdy się upewnię że nic za nami nie lezie.
Jak to co, spierdalamy z stąd, a bagaż razem z nami. - odwracając głowę w stronę kreski w alejce i obserwując ją poprawiła swoją wypowiedź – A dokładniej, ty z nim spierdalasz gdy ja spróbuje odciągnąć od ciebie ich uwagę. Wejście z powrotem na górę chyba odpada z tym bagażem, więc radziła bym iść na południe i obejść ją dookoła i dalej spierdalać drogą którą przyszliśmy. Ty idziesz przodem, a ja do ciebie dołączę po jakimś czasie, gdy się upewnię że nic za nami nie lezie.