16-07-2014, 21:20
Przekradnięcie się na drugą stronę alejki przebiegło bez najmniejszych problemów. Gdy Blue znalazła się po przy południowym rogu budynku, szybko się do niego przykleiła i rozejrzała. Teren poza osadą wyglądał na czysty i nie chyba nie powinno być problemów z ich ucieczką. Niestety, jak to zwykle bywa w takich sytuacjach zawsze się musi pojawić coś co sprawi że cały plan szlag trafi. Tym razem byłą to klacz w piwnicy.
Blue stała jak wryta patrząc się na klaczkę która błagała ją o pomoc. Wiedziała co powinna teraz robić, wiedziała że powinna postępować zgodnie z planem. Powinna ją olać i uciekać z tego piekła wraz z zebrą, przesłuchać więźnia, ustalić jakiś plan działania i wrócić tu z większą ilością kucy zdolnych do walki. Ale w momencie w którym spojrzała się ona na tą klaczkę, cały plan wyleciał za okno i nadszedł czas na drastyczne kroki.
- Czekaj na mnie, zaraz po ciebie przyjdę. - wyszeptała do klaczki schylając się do okienka, po czym wstała i ruszyła z powrotem wzdłuż budynku w kierunku alejki którą dopiero co przekroczyła. Zatrzymując się przed rogiem budynku, po raz kolejny skupiła się na EFSie obserwując strażnika który patrolował alejkę. Czekała aż dojdzie on do końca swojej trasy patrolowej który znajdował się najbliżej niej, po czym gdy tylko się zaczął znowu od niej oddalać Blue wykonała swój ruch.
Cały czas przeklinając w myślach swój plan, jednym szybkim ruchem wyciągnęła za pomocą telekinezy młotek ze swojej kabury i ruszyła biegiem w kierunku niczego nie spodziewającego się strażnika. Dzieliło ja od niego kilka metrów które pokonała ona w miarę szybko starając się narobić przy tym jak najmniej hałasu. Gdy już była przy nim odpaliła SATSa i nakierowała swoje uderzenie prosto na jego głowę po czym pozwoliła zaklęciu zająć się resztą.
Blue stała jak wryta patrząc się na klaczkę która błagała ją o pomoc. Wiedziała co powinna teraz robić, wiedziała że powinna postępować zgodnie z planem. Powinna ją olać i uciekać z tego piekła wraz z zebrą, przesłuchać więźnia, ustalić jakiś plan działania i wrócić tu z większą ilością kucy zdolnych do walki. Ale w momencie w którym spojrzała się ona na tą klaczkę, cały plan wyleciał za okno i nadszedł czas na drastyczne kroki.
- Czekaj na mnie, zaraz po ciebie przyjdę. - wyszeptała do klaczki schylając się do okienka, po czym wstała i ruszyła z powrotem wzdłuż budynku w kierunku alejki którą dopiero co przekroczyła. Zatrzymując się przed rogiem budynku, po raz kolejny skupiła się na EFSie obserwując strażnika który patrolował alejkę. Czekała aż dojdzie on do końca swojej trasy patrolowej który znajdował się najbliżej niej, po czym gdy tylko się zaczął znowu od niej oddalać Blue wykonała swój ruch.
Cały czas przeklinając w myślach swój plan, jednym szybkim ruchem wyciągnęła za pomocą telekinezy młotek ze swojej kabury i ruszyła biegiem w kierunku niczego nie spodziewającego się strażnika. Dzieliło ja od niego kilka metrów które pokonała ona w miarę szybko starając się narobić przy tym jak najmniej hałasu. Gdy już była przy nim odpaliła SATSa i nakierowała swoje uderzenie prosto na jego głowę po czym pozwoliła zaklęciu zająć się resztą.