26-07-2014, 21:10
Starweave weszła do wozu, zadowolona z faktu iż siedzący tam ogier, zdążył już się trochę wywietrzyć. Zatrzymała się w odpowiedzi na gwałtowną reakcję, wyczekując chwilę na jakiś nieprzewidziany ruch ze strony kuca, w najbardziej zaciemnionej części wozu. Nic takiego się jednak nie stało, tak więc po prostu się uśmiechnęła robiąc kilka kruków w przód.
- Witam w kolejnym nowym akcie twojego życia. Nie mam złych zamiarów. Przyszłam sprawdzić jak się czujesz. – Powiedziała nie będąc pewna jak powinna postępować z ów ogierem. Mimo wszystko chciał także zachować ostrożność. Zwłaszcza, że tamten również był obdarzony niezwykłym, unikalnym narządem, pozwalającym tkać energie magiczną. Była po prawdzie zdziwiona tym, że w ogóle jeszcze tu był, ale postanowiła to odłożyć na bok.
- Witam w kolejnym nowym akcie twojego życia. Nie mam złych zamiarów. Przyszłam sprawdzić jak się czujesz. – Powiedziała nie będąc pewna jak powinna postępować z ów ogierem. Mimo wszystko chciał także zachować ostrożność. Zwłaszcza, że tamten również był obdarzony niezwykłym, unikalnym narządem, pozwalającym tkać energie magiczną. Była po prawdzie zdziwiona tym, że w ogóle jeszcze tu był, ale postanowiła to odłożyć na bok.