13-08-2014, 22:54
„Co się tam dzieje?” – pomyślał Maksim spoglądając w stronę placu. – "Wybuch rozległ się znacznie dalej w takim wypadku to musi być druga strona wioski." Przez chwilę zastanawiał się, po czym postanowił zacząć działać.
Ogier poruszając się prawie przy samej ziemi, skierował się w stronę wylotu zaułka, wciąż będąc pod wiatą, następnie będąc blisko krawędzi zatrzymał się by rozejrzeć się po placu. Wciąż starał się pozostać w cieniu uliczki, szukając wzrokiem strażników mających więźniów na oku oraz sprawdzając czy będzie miał szansę podkraść się do klatek z więźniami i ukryć się przed wzrokiem potencjalnych klawiszy w ich pobliżu.
Ogier poruszając się prawie przy samej ziemi, skierował się w stronę wylotu zaułka, wciąż będąc pod wiatą, następnie będąc blisko krawędzi zatrzymał się by rozejrzeć się po placu. Wciąż starał się pozostać w cieniu uliczki, szukając wzrokiem strażników mających więźniów na oku oraz sprawdzając czy będzie miał szansę podkraść się do klatek z więźniami i ukryć się przed wzrokiem potencjalnych klawiszy w ich pobliżu.
I like my victims like I like my coffee... in the butt!