14-08-2014, 11:57
- Damy radę... Wierzę w was i razem stąd uciekniemy.
Powiedziała najbardziej pewnym siebie tonem jakim umiała i wpadła na pewną myśl... Skoro została tutaj przyniesiona przez swoich ciemiężców, to znaczy, że jej PipBuck rejestrował po drodze cały czas mapę lokalną. Przekręciła na kopytku gałkę, weszła w zakładkę z aplikacją mapującą i przyjrzała się temu, co udało się urządzeniu poznać o tym miejscu.
- Mój PipBuck powinien był zapisać mapę tego miejsca aż do wyjścia, więc w razie czego będziemy chociaż znali drogę...
Powiedziała najbardziej pewnym siebie tonem jakim umiała i wpadła na pewną myśl... Skoro została tutaj przyniesiona przez swoich ciemiężców, to znaczy, że jej PipBuck rejestrował po drodze cały czas mapę lokalną. Przekręciła na kopytku gałkę, weszła w zakładkę z aplikacją mapującą i przyjrzała się temu, co udało się urządzeniu poznać o tym miejscu.
- Mój PipBuck powinien był zapisać mapę tego miejsca aż do wyjścia, więc w razie czego będziemy chociaż znali drogę...