17-08-2014, 00:05
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17-08-2014, 00:07 przez SHERMAN222.)
- Każdy ma jakąś bratnią duszę. W twoim przypadku jest to "Potworek" a w moim "Kashmir" i "Hellraiser" no i bagnet. Nie narzeka, nie potrzebuje jeść ale potrzebuje być czyszczonym i potrzebuje by ktoś się o niego troszczył. Taka jest broń palna. W każdym razie jakakolwiek broń do której się przywiązujesz. - rzuciła okiem na Rainfall całkowicie ignorując wjazd reszty ekipy pod ognisko wg. taktyki "Jak coś będą chcieć to sami zagadną" - W każdym razie musisz go mieć dłuuugo ze sobą.
Zabrała się do końcowych procedur czyszczenia broni i poprawianiu kilku dupereli po czym chwyciła broń bez magazynka, sprawdziła działanie zamka i to czy wszystko jest jak powinno, włożyła jeden opróżniony magazynek który zauważalnie lepiej wchodził, wycelowała z dala od reszty w pustą przestrzeń i nacisnęła spust tylko po to by usłyszeć złowieszcze w pewnych momentach *klik*.
- Jest ok. - sprawdziła jeszcze raz dogłębnie czy wszystko działa jak powinno po czym zwróciła Star broń razem z całą amunicją - Lock N' Load*. Sprawny, czysty i gotowy do koszenia. - wróciła na swoje miejsce obok Rainfall i zwinęła swój warsztat.
Po tym wyciągnęła z juków kilka zardzewiałych śrubek i nakrętek i wrzuciła je do swojej puszki po konserwie, wstała i ruszyła w stronę wozu gdzie kimała sobie White. - Idę obudzić małą. - rzuciła przez ramię ale po chwili przystanęła i powiedziała z śmiertelną powagą do Sharpa te wiekopomne słowa - Sharp, jesteś sarenką. - Po czym odwróciła się jak gdyby nigdy nic i ruszyła dalej.
(Jak Iron dotrze do wozu zanim White wstanie skacowana to wrzuci jej tam puszkę z śrubkami <hałas w chuj>. A jeśli nie to wróci do ogniska i siądzie na swoim miejscu)
*To slangowy rozkaz do przygotowania broni przed bitwą, lepiej brzmi w oryginale. (Jak większość rzeczy po angielsku)
Zabrała się do końcowych procedur czyszczenia broni i poprawianiu kilku dupereli po czym chwyciła broń bez magazynka, sprawdziła działanie zamka i to czy wszystko jest jak powinno, włożyła jeden opróżniony magazynek który zauważalnie lepiej wchodził, wycelowała z dala od reszty w pustą przestrzeń i nacisnęła spust tylko po to by usłyszeć złowieszcze w pewnych momentach *klik*.
- Jest ok. - sprawdziła jeszcze raz dogłębnie czy wszystko działa jak powinno po czym zwróciła Star broń razem z całą amunicją - Lock N' Load*. Sprawny, czysty i gotowy do koszenia. - wróciła na swoje miejsce obok Rainfall i zwinęła swój warsztat.
Po tym wyciągnęła z juków kilka zardzewiałych śrubek i nakrętek i wrzuciła je do swojej puszki po konserwie, wstała i ruszyła w stronę wozu gdzie kimała sobie White. - Idę obudzić małą. - rzuciła przez ramię ale po chwili przystanęła i powiedziała z śmiertelną powagą do Sharpa te wiekopomne słowa - Sharp, jesteś sarenką. - Po czym odwróciła się jak gdyby nigdy nic i ruszyła dalej.
(Jak Iron dotrze do wozu zanim White wstanie skacowana to wrzuci jej tam puszkę z śrubkami <hałas w chuj>. A jeśli nie to wróci do ogniska i siądzie na swoim miejscu)
*To slangowy rozkaz do przygotowania broni przed bitwą, lepiej brzmi w oryginale. (Jak większość rzeczy po angielsku)