17-08-2014, 01:12
- Są zamknięte - skomentowała klacz, jakby mówiła do wyjątkowo zapominalskiego kucyka. Oglądała dokładnie drzwi z góry do dołu, by po chwili ponownie się odezwać.
- Nie wyglądają na zbyt mocne. Powinniśmy móc je otworzyć... jeżeli nikogo za nimi nie będzie - spojrzała z niepokojem na April, która tymczasem została uwolniona z łańcuchów niewoli, zarówno dosłownie jak i w przenośni.
Jej szyja była boleśnie poobcierana przez metalową obręcz, ale liczyło się to, że nareszcie mogła się ruszyć. Picky natychmiast odstąpił od niej, cofając się w kąt pomieszczenia umieszczony najdalej od drzwi.
EFS klaczy nie wykazywał żadnych zmian. Nic na wyświetlaczu zaklęcia nie wskazywało na to, żeby ktokolwiek chodził za tymi drzwiami, uwięzione kucyki nie słyszały też żadnych kroków.
Kucyk po drugiej stronie osłony wydawał się kontemplować przez chwilę swoje opcje. Blue nie słyszała żadnych kroków, EFS nie ukazywał też żadnego ruchu wroga. Klacz zdążyła już mentalnie się przygotować do zastrzelenia kolejnego kucyka, gdy usłyszała dźwięk metalu uderzającego o ziemię. Ogier musiał wypluć swoją broń z pyszczka. Albo upuścić granat.
- Pierdol się! Obie się pierdolcie! - krzyknął strażnik. Gdy ogier krzyczał, Blue zaobserwowała zmianę koloru jego sygnatury z wrogiej na neutralną. Usłyszała odgłos kroków, szybko zmieniających się w galop. A potem wystrzał. I następny.
- Tchórz! Jebany tchórz! Szef cię żywcem ze skóry obedrze! - krzyczała ciężko ranna klacz, strzelając w kierunku uciekającego ogiera. Wykrwawiała się, jednakże wydawała się być dokładnie tak samo wkurzona jak podczas pościgu.
Iron dotarła do wozu. Szybko przygotowany ładunek wybudzający poleciał z dużą prędkością do środka wozu na którym spokojnie spała sobie upita klacz. Jej sen nie miał potrwać już długo, o czym przekonała się gdy hałas głośniejszy od wybuchu wszystkich megazaklęć razem wziętych rozległ się tuż obok niej, wywołując eksplozję bólu w jej głowie i natychmiastowe wybudzenie się ze snu.
// Sharpem odpiszę gdy Kingu sam odpowie.
- Nie wyglądają na zbyt mocne. Powinniśmy móc je otworzyć... jeżeli nikogo za nimi nie będzie - spojrzała z niepokojem na April, która tymczasem została uwolniona z łańcuchów niewoli, zarówno dosłownie jak i w przenośni.
Jej szyja była boleśnie poobcierana przez metalową obręcz, ale liczyło się to, że nareszcie mogła się ruszyć. Picky natychmiast odstąpił od niej, cofając się w kąt pomieszczenia umieszczony najdalej od drzwi.
EFS klaczy nie wykazywał żadnych zmian. Nic na wyświetlaczu zaklęcia nie wskazywało na to, żeby ktokolwiek chodził za tymi drzwiami, uwięzione kucyki nie słyszały też żadnych kroków.
Kucyk po drugiej stronie osłony wydawał się kontemplować przez chwilę swoje opcje. Blue nie słyszała żadnych kroków, EFS nie ukazywał też żadnego ruchu wroga. Klacz zdążyła już mentalnie się przygotować do zastrzelenia kolejnego kucyka, gdy usłyszała dźwięk metalu uderzającego o ziemię. Ogier musiał wypluć swoją broń z pyszczka. Albo upuścić granat.
- Pierdol się! Obie się pierdolcie! - krzyknął strażnik. Gdy ogier krzyczał, Blue zaobserwowała zmianę koloru jego sygnatury z wrogiej na neutralną. Usłyszała odgłos kroków, szybko zmieniających się w galop. A potem wystrzał. I następny.
- Tchórz! Jebany tchórz! Szef cię żywcem ze skóry obedrze! - krzyczała ciężko ranna klacz, strzelając w kierunku uciekającego ogiera. Wykrwawiała się, jednakże wydawała się być dokładnie tak samo wkurzona jak podczas pościgu.
Iron dotarła do wozu. Szybko przygotowany ładunek wybudzający poleciał z dużą prędkością do środka wozu na którym spokojnie spała sobie upita klacz. Jej sen nie miał potrwać już długo, o czym przekonała się gdy hałas głośniejszy od wybuchu wszystkich megazaklęć razem wziętych rozległ się tuż obok niej, wywołując eksplozję bólu w jej głowie i natychmiastowe wybudzenie się ze snu.
// Sharpem odpiszę gdy Kingu sam odpowie.
Matematyka wcale nie jest trudna. Po prostu jesteś debilem.