17-08-2014, 13:37
- Dobra... plan jest taki: Spróbujemy wyważyć te drzwi. Jeżeli nie wypadną a tylko wyrwie się zamek, to wyjdzie na plus. Łańcuchy nie sięgają do drzwi, prawda? Więc po wyważeniu ich będziemy udawać, że to nie my i że wciąż jesteśmy w łańcuchach. Wiadomo, to ryzykowne, ale co mamy zrobić? - stwierdziła rzeczowo i pewnie siebie. - Ostatecznie... Mam pewne zaklęcie które mnie ukryje... Możecie odgrywać niewinnych i powiedzieć że uciekłam a gdy strażnicy pobiegną mnie szukać ja pozbędę się takiego co go zostawią by was pilnował. Tylko musielibyście udawać, że wasze obroże są wciąż zatrzaśnięte... Bo ja wiem, włóżcie spinki w zamki by je zakleszczyć?
Stwierdziłą i strzeliła karkiem na lewo i prawo. Och jakaż to była cudowna ulga.
- A po wszystkim zapewnie wam nagrodę za pomoc. Zobaczycie, będzie bosko...
Stwierdziłą i strzeliła karkiem na lewo i prawo. Och jakaż to była cudowna ulga.
- A po wszystkim zapewnie wam nagrodę za pomoc. Zobaczycie, będzie bosko...