21-08-2014, 14:26
Starweave po raz kolejny się przekonała, że idąc ze Sharpem na udry niewiele zdoła wskórać. Między innymi z tego też tytuł zdecydowała się na tak zwaną „chwilę słabości Starweave.” Przez co zwróciła się ona do medyka w sposób, w jaki doświadczyć mógł u niej mało który inny kucyk. A już na pewno nie żaden kupiec. Jak się okazało, po raz kolejny także było to dla niej opłacalne. Sharp zachował się spokojnie, do tego również okazując jej krztę emocji. Czuła ulgę z powodu kopytka na jej ramieniu i odwzajemnienia przeprosin. ”Cholera, ten facet jest naprawdę w porządku. I jak ja mam się na niego denerwować?”
- Tak. Racja. – Powiedziała klacz, komentując jego ostatnie słowa. – Oni na pewno wrócą zmęczeni. I zdecydowanie lepiej będzie, jeżeli odpoczną sobie już na jadących wozach. – Rzekła stanowczo odgarniając sobie grzywkę na bok. – Ruszaj Sharp. A ja w tym czasie dopilnuję, aby nie zastali tu takiego burdelu jak wcześniej. – Uśmiechnęła się lekko po swoim ostatnim zdaniu, jeszcze przez chwilę wpatrując się w oczy medyka. Jej obawy co do niego nie wygasły tak zupełnie całkowicie. Star dobrze wiedziała, że to nie był ostatni raz i Sharpowi z pewnością przyjdzie się z nią jeszcze pomęczyć. Ale takie były zasady Pustkowi, z których jednoróżka tak łatwo zrezygnować nie mogła.
- Dzięki Sharp. – Rzuciła na koniec, wracając myślami do ostatnich chwil i tego co trzeba było zrobić.
- Tak. Racja. – Powiedziała klacz, komentując jego ostatnie słowa. – Oni na pewno wrócą zmęczeni. I zdecydowanie lepiej będzie, jeżeli odpoczną sobie już na jadących wozach. – Rzekła stanowczo odgarniając sobie grzywkę na bok. – Ruszaj Sharp. A ja w tym czasie dopilnuję, aby nie zastali tu takiego burdelu jak wcześniej. – Uśmiechnęła się lekko po swoim ostatnim zdaniu, jeszcze przez chwilę wpatrując się w oczy medyka. Jej obawy co do niego nie wygasły tak zupełnie całkowicie. Star dobrze wiedziała, że to nie był ostatni raz i Sharpowi z pewnością przyjdzie się z nią jeszcze pomęczyć. Ale takie były zasady Pustkowi, z których jednoróżka tak łatwo zrezygnować nie mogła.
- Dzięki Sharp. – Rzuciła na koniec, wracając myślami do ostatnich chwil i tego co trzeba było zrobić.