27-08-2014, 23:54
April dlugo zastanawiała się, czy otworzyć te drzwi... Płacz ją przekonywał że to dobry pomysł, ale jej przeczucie mówiło, że najgorszy możliwy. EFS mówił, że nie wiadomo. Za dużo zmiennych, zbyt to ryzykowne... Ostatecznie górę wzięło jej wychowanie i zarzadziła że pójdą dalej.
- Idziemy - szepnęła do idących za nią kucyków. - Tylko trzymać się blisko i być czujni.
Ruszyła dalej wgłąb korytarza, wciąż nasłuchujać za oznakami zbliżajacych się kłopotów. SPrawdzała też po kolei drzwi w nadziei żę znajdą jakieś medykamenty.
- Idziemy - szepnęła do idących za nią kucyków. - Tylko trzymać się blisko i być czujni.
Ruszyła dalej wgłąb korytarza, wciąż nasłuchujać za oznakami zbliżajacych się kłopotów. SPrawdzała też po kolei drzwi w nadziei żę znajdą jakieś medykamenty.