01-09-2014, 22:47
Zebra siedział przez dłuższą chwile bez celu. Zbrzydło mu już oglądanie ściskających się jednorożców, zaczął więc obserwować wszystko inne dookoła. Nie było jednak wiele do oglądania, piach i skały. Wyciągną więc słuchawkę swojego odtwarzacza z kieszeni, włożył ją do ucha i włączył jeden ze swoich ulubionych utworów.
Słuchał go sobie w spokoju dopóki jego uwagi nie zwróciły dwa jednorożce patrzące na coś w oddali. Xander popatrzył w tą samą stronę zauważając nadciągającą karawanę. Powoli staną na nogi i wyciągną ze swoich toreb przebranie, następnie zaczął się w nie ubierać. Nie trwało to długo, jego czapka z daszkiem znowu powędrowała do juku , a on sam znowu patrzył na dwójkę jednorożców.
Młodzik cicho westchną zbierając się w sobie. W końcu ruszył w stronę dwójki jednorożców, kierują się jednak bardziej do Sharpa. Kiedy do niego podszedł, nachylił się nieznacznie. - "Kiedy znajdziesz chwilę, to chciał bym z tobą coś przedyskutować." - Powiedział cicho, następnie nieco się od niego odsuwając. Nie mówił tego wprost, lecz ton jego głosu wyraźnie wskazywał, że ta sprawa jest poważna i wolał by ją szybko załatwić.
Słuchał go sobie w spokoju dopóki jego uwagi nie zwróciły dwa jednorożce patrzące na coś w oddali. Xander popatrzył w tą samą stronę zauważając nadciągającą karawanę. Powoli staną na nogi i wyciągną ze swoich toreb przebranie, następnie zaczął się w nie ubierać. Nie trwało to długo, jego czapka z daszkiem znowu powędrowała do juku , a on sam znowu patrzył na dwójkę jednorożców.
Młodzik cicho westchną zbierając się w sobie. W końcu ruszył w stronę dwójki jednorożców, kierują się jednak bardziej do Sharpa. Kiedy do niego podszedł, nachylił się nieznacznie. - "Kiedy znajdziesz chwilę, to chciał bym z tobą coś przedyskutować." - Powiedział cicho, następnie nieco się od niego odsuwając. Nie mówił tego wprost, lecz ton jego głosu wyraźnie wskazywał, że ta sprawa jest poważna i wolał by ją szybko załatwić.