12-09-2014, 22:50
Rainfall autentycznie zaczęła się obawiać swojej ziemnej towarzyszki. Do tej pory wiedziała już, że nieprzewidywalna; teraz przekonała się, że jest nie tyle nieprzewidywalna, co zwyczajnie popierdolona do samego szpiku kości. Kto z dupy zaczyna się wkurwiać na nic i grozić przypadkowym osobom brutalną śmiercią? Iron, oczywiście! Dla Rainfall, porządnej, prawej i lojalnej klaczy buntownicza postawa jej towarzyszki budziła nawet nie niepokój; budziła w niej strach.
Z drugiej zaś strony pojawiała się intryga; jak funkcjonuje mózg takiej Iron? Widząc oznaki poniekąd nieuzasadnionej furii można było wysnuć tylko jeden wniosek: Inaczej. Postać ta była jedną wielką zagadką, a wrodzona ciekawość młodej najemniczki traktowała ową zagadkę jako pożywkę. Przez to właśnie Rain nie mogła zdecydować, czy powinna się Iron bać, czy też ubóstwiać. Póki co o wiele bliżej było jej do tego pierwszego.
Uznając za najlepsze pozostawanie w niewiadomej, ciemnoniebieska wysłuchała propozycji popielatej, utkwiwszy w niej wzrok. Polowanie? A na co tu polować na środku pierdolonego niczego? pomyślała do siebie. Jeżeli chce stąd spierdolić, to nikt jej tu przecież nie trzyma. To by było jednak głupie, a Iron mimo zachowania nie wydawała się być głupią osobą. Perspektywa wspólnego spędzania czasu na czymś innym niż rutynowa rozmowa należałaby do naprawdę ekscytujących, ale... w tym wypadku wrażenia mogłyby być, delikatnie mówiąc, różne. Dobrze byłoby jednak zostawić otwartą furtkę, na wypadek gdyby ciekawość przewyższyła koniec końców obawę.
- Wiesz co... zastanowię się nad tym i zobaczymy, jak to będzie z obowiązkami w karawanie - odparła krótko, spoglądając z powrotem na tę cześć grupy przed nimi, którą była w stanie dojrzeć. - Na razie możemy uznać, że mogę być... potencjalnie chętna. - Był jeszcze jeden powód, dla którego altyrerzystka była skłonna do prawdopodobnie samobójczego wypadu.
Straszliwie nienawidziła się nudzić.
Z drugiej zaś strony pojawiała się intryga; jak funkcjonuje mózg takiej Iron? Widząc oznaki poniekąd nieuzasadnionej furii można było wysnuć tylko jeden wniosek: Inaczej. Postać ta była jedną wielką zagadką, a wrodzona ciekawość młodej najemniczki traktowała ową zagadkę jako pożywkę. Przez to właśnie Rain nie mogła zdecydować, czy powinna się Iron bać, czy też ubóstwiać. Póki co o wiele bliżej było jej do tego pierwszego.
Uznając za najlepsze pozostawanie w niewiadomej, ciemnoniebieska wysłuchała propozycji popielatej, utkwiwszy w niej wzrok. Polowanie? A na co tu polować na środku pierdolonego niczego? pomyślała do siebie. Jeżeli chce stąd spierdolić, to nikt jej tu przecież nie trzyma. To by było jednak głupie, a Iron mimo zachowania nie wydawała się być głupią osobą. Perspektywa wspólnego spędzania czasu na czymś innym niż rutynowa rozmowa należałaby do naprawdę ekscytujących, ale... w tym wypadku wrażenia mogłyby być, delikatnie mówiąc, różne. Dobrze byłoby jednak zostawić otwartą furtkę, na wypadek gdyby ciekawość przewyższyła koniec końców obawę.
- Wiesz co... zastanowię się nad tym i zobaczymy, jak to będzie z obowiązkami w karawanie - odparła krótko, spoglądając z powrotem na tę cześć grupy przed nimi, którą była w stanie dojrzeć. - Na razie możemy uznać, że mogę być... potencjalnie chętna. - Był jeszcze jeden powód, dla którego altyrerzystka była skłonna do prawdopodobnie samobójczego wypadu.
Straszliwie nienawidziła się nudzić.
Pięć warunków dobrego tłumaczenia:
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!