Blue leżała na podłodze wypłakując się w swoje kopyta i co jakiś czas łapiąc kolejny za płytki oddech. Łzy spływały jej po policzkach w zdecydowanie za dużej ilości mocząc jej cały pyszczek i tworząc niewielką kałuże pod nią. Była tak ona zajęta wypłakiwaniem się, że nawet nie zauważyła jak na wozie prócz niej pojawił się kolejny kucyk. Dopiero jak czyjeś kopyta oplotły się wokół niej, oderwała ona swoje od twarzy i spojrzała do góry na swojego przyjaciela który się do niej przytulał.
- Dlaczego? - zapytała Sharpa i łapiąc kolejny szybki oddech by po chwili wtulić się w niego i się schować w jego objęciach kolejny raz tego dnia – Dlaczego życie musi tak bardzo krzywdzić tych którzy na to nie zasługują? Czym ona zawiniła by tak cierpieć? Dlaczego te pustkowia nie uwezmą się na mnie? Mi się należy, ale ona na to nie zasłużyła...
- Dlaczego? - zapytała Sharpa i łapiąc kolejny szybki oddech by po chwili wtulić się w niego i się schować w jego objęciach kolejny raz tego dnia – Dlaczego życie musi tak bardzo krzywdzić tych którzy na to nie zasługują? Czym ona zawiniła by tak cierpieć? Dlaczego te pustkowia nie uwezmą się na mnie? Mi się należy, ale ona na to nie zasłużyła...