18-09-2014, 19:33
- Proszę, Blue, daj sobie powiedzieć, że nie jesteśzłym kucem.
Blue bardzo chciała wierzyć przyjacielowi w jego słowa. Uwierzyć, że nie jest złym kucykiem, że po prostu ma pecha. Ale to nie było takie proste. Za dużo złych rzeczy zrobiła w życiu w porównaniu do dobrych. Spowodowała za dużo cierpienia i zniszczyła życie gigantycznej ilości niczemu nie winnych kucyków. Była przed nią jeszcze długa droga jeżeli chciała kiedykolwiek jeżeli to możliwe odzyskać prawo do bycia nazywanym dobrym kucykiem.
Czując jak Sharp się w nią wtula, słysząc jak coraz ciężej idzie mu mówienie do niej, wiedziała że udało jej się skrzywdzić następnego kucyka. I to tego, na którym jej teraz najbardziej zależało. Oplatając swoje kopyta na szyi przyjaciela, przycisnęła go mocniej do siebie jak by bała się że zaraz kto go jej odbierze.
- Spróbuje Shrapi... - powiedziała do przyjaciela po chwili tulenia się. Nie wiedziała, czy miała on rację mówiąc to wszystko o niej. Ile było w tym wszystkim prawdy. Blue miała problemy z uwierzeniem w jego słowa, ona wiedziała co zrobiła, ale słyszała w głosie przyjaciela że jest on pewien tego co mówi, że wieży w to że jest ona dobra. Nie mogła w tym momencie zrobić nic więcej niż spróbować mu w to uwierzyć. – Spróbuje…
Trzymając go przy sobie Blue powoli się uspokajała. Może to były słowa jej przyjaciela, może jego bliskość. Nie zależnie co to było, działało to na niej cuda. Lecz nawet i takie cuda nie są w stanie pomóc jej od razu. Powoli jej stan się poprawiał, ale jednak to jeszcze trochę potrwa, i Blue najwyraźniej nie zamierzała puścić Sharpa zanim jej stan nie wróci do normy.
- Zostań ze mną Sharpi… - wyszeptał do przyjaciela – Nie zostawiaj mnie…
Blue bardzo chciała wierzyć przyjacielowi w jego słowa. Uwierzyć, że nie jest złym kucykiem, że po prostu ma pecha. Ale to nie było takie proste. Za dużo złych rzeczy zrobiła w życiu w porównaniu do dobrych. Spowodowała za dużo cierpienia i zniszczyła życie gigantycznej ilości niczemu nie winnych kucyków. Była przed nią jeszcze długa droga jeżeli chciała kiedykolwiek jeżeli to możliwe odzyskać prawo do bycia nazywanym dobrym kucykiem.
Czując jak Sharp się w nią wtula, słysząc jak coraz ciężej idzie mu mówienie do niej, wiedziała że udało jej się skrzywdzić następnego kucyka. I to tego, na którym jej teraz najbardziej zależało. Oplatając swoje kopyta na szyi przyjaciela, przycisnęła go mocniej do siebie jak by bała się że zaraz kto go jej odbierze.
- Spróbuje Shrapi... - powiedziała do przyjaciela po chwili tulenia się. Nie wiedziała, czy miała on rację mówiąc to wszystko o niej. Ile było w tym wszystkim prawdy. Blue miała problemy z uwierzeniem w jego słowa, ona wiedziała co zrobiła, ale słyszała w głosie przyjaciela że jest on pewien tego co mówi, że wieży w to że jest ona dobra. Nie mogła w tym momencie zrobić nic więcej niż spróbować mu w to uwierzyć. – Spróbuje…
Trzymając go przy sobie Blue powoli się uspokajała. Może to były słowa jej przyjaciela, może jego bliskość. Nie zależnie co to było, działało to na niej cuda. Lecz nawet i takie cuda nie są w stanie pomóc jej od razu. Powoli jej stan się poprawiał, ale jednak to jeszcze trochę potrwa, i Blue najwyraźniej nie zamierzała puścić Sharpa zanim jej stan nie wróci do normy.
- Zostań ze mną Sharpi… - wyszeptał do przyjaciela – Nie zostawiaj mnie…