24-09-2014, 19:54
Stworzonko wycofało się bardziej pod łóżko gdy klacz podeszła bliżej. Nie wyglądało jednak na to, by był to w jakikolwiek sposób bliżej jej znany mutant.
Po chwili podłużny pyszczek wyjrzał z ukrycia ponownie, wąchając położone przed łóżkiem jedzenie. Zwierzątko spojrzało na April, zapiszczało cichutko, po czym wyskoczyło do przodu, łapiąc jedzenie między zęby i szybko chowając się ponownie pod łóżko.
Obserwowało kucyka uważnie, po kolejnych paru sekundach ruszając ostrożnie po kolejny kawałek jedzenia, nie spuszczając wzroku z klaczy. Zjadło tak kilka kawałków konserwy, po złapaniu każdego uciekając na koniec pomieszczenia. Zatrzymało się w końcu pod ścianą, spoglądając to na trzy ostatnie porcje jedzenia ułożone koło samego kucyka, to na samą April.
Ogier wyglądał na zaskoczonego, gdy klacz schowała broń, jednak szybko się opanował. Wciąż miał praktycznie przyłożony do głowy drugi pistolet. Kuc wyglądał na zaintrygowanego słowami Star. Próbował to ukryć, ale dla handlarki takiej jak jednorożec, przyzwyczajonej do negocjacji, jego pyszczek był niemalże niczym otwarta księga. Ogier wypuścił powietrze z nozdrzy, patrząc się jej prosto w oczy uważnie. Był skonfliktowany i myślał nad czymś intensywnie.
- Mów - odezwał się w końcu tym samym, zachrypniętym głosem. Nie ruszał się praktycznie wcale, obserwując klacz i próbując zachować spokój.
Po chwili podłużny pyszczek wyjrzał z ukrycia ponownie, wąchając położone przed łóżkiem jedzenie. Zwierzątko spojrzało na April, zapiszczało cichutko, po czym wyskoczyło do przodu, łapiąc jedzenie między zęby i szybko chowając się ponownie pod łóżko.
Obserwowało kucyka uważnie, po kolejnych paru sekundach ruszając ostrożnie po kolejny kawałek jedzenia, nie spuszczając wzroku z klaczy. Zjadło tak kilka kawałków konserwy, po złapaniu każdego uciekając na koniec pomieszczenia. Zatrzymało się w końcu pod ścianą, spoglądając to na trzy ostatnie porcje jedzenia ułożone koło samego kucyka, to na samą April.
Ogier wyglądał na zaskoczonego, gdy klacz schowała broń, jednak szybko się opanował. Wciąż miał praktycznie przyłożony do głowy drugi pistolet. Kuc wyglądał na zaintrygowanego słowami Star. Próbował to ukryć, ale dla handlarki takiej jak jednorożec, przyzwyczajonej do negocjacji, jego pyszczek był niemalże niczym otwarta księga. Ogier wypuścił powietrze z nozdrzy, patrząc się jej prosto w oczy uważnie. Był skonfliktowany i myślał nad czymś intensywnie.
- Mów - odezwał się w końcu tym samym, zachrypniętym głosem. Nie ruszał się praktycznie wcale, obserwując klacz i próbując zachować spokój.
Matematyka wcale nie jest trudna. Po prostu jesteś debilem.