25-09-2014, 05:45
April wycelowała powoli nóż, gotując sie do pchnięcia nim magicznie i Przyglądała się dalej stworzonku. Strasznie szkoda jej było, ale trzeba było zjeść coś więcej niż jedną konserwę.
- Hej, malutki. No chodź... Pyszne jedzonko...
Chwyciła magią jeden z kawałków i powoli, bardzo ostrożnie zbliżyła go do stworzonka, chcąc go zachęcić do podejścia. Jeżeli podszedł by do jedzenia, poczekałaby aż będzie zajęty jedzeniem, a jeżeli znowu skoczy do jedzenia, to wbije nóż mniej więcej w to miejsce, próbująć przyszpilić go nim do ziemi. Jeżeli zacząłby uciekać, wysłałaby nóż w pościg za nim, pragnąc go ugodzić. Jednocześnie każdy przejaw agresji wobec niej skończyłby się z jej strony próbą złapania go za ogon swoją magia i podwieszeniem go w powietrzu.
- Hej, malutki. No chodź... Pyszne jedzonko...
Chwyciła magią jeden z kawałków i powoli, bardzo ostrożnie zbliżyła go do stworzonka, chcąc go zachęcić do podejścia. Jeżeli podszedł by do jedzenia, poczekałaby aż będzie zajęty jedzeniem, a jeżeli znowu skoczy do jedzenia, to wbije nóż mniej więcej w to miejsce, próbująć przyszpilić go nim do ziemi. Jeżeli zacząłby uciekać, wysłałaby nóż w pościg za nim, pragnąc go ugodzić. Jednocześnie każdy przejaw agresji wobec niej skończyłby się z jej strony próbą złapania go za ogon swoją magia i podwieszeniem go w powietrzu.