05-10-2014, 19:58
Starweave spojrzała przez chwilę na Rainfall, niezadowolona z wtrącania się do jej negocjacji. Star po kryjomu liczyła na to, że ten pistolet uniemożliwi klaczy kłapanie swoim pyszczkiem. Jak widać najwyraźniej się nieco przeliczyła. Popatrzała ponownie na ogiera w obroży. Wiedziała, że po zniekształconej wypowiedzi Rain, trzeba będzie nieco podratować sytuację.
- Rainfall proszę cię, nie musisz się tak denerwować, przecież nie jest psychopatyczny. – Powiedziała przewracając oczami. – Wybacz, jest przewrażliwiona. A wody nie mamy przy sobie, dostaniesz ją w karawanie jak tylko się dogadamy. – Powiedziała spoglądając w oczy ogiera.
- Jeśli się dogadamy... Wydawało mi się, że mogę na ciebie liczyć. Jednak twoje pytanie sugeruje co innego. Pytasz mnie po co? Chcesz mi powiedzieć, że jesteś bezużyteczny i tylko marnujesz mój czas? – Powiedziała klacz do leżącego pod nią kucyka. Ta ostatnia kwestia była najważniejsza i decydowała o dalszych lasach całej rozmowy.
- Rainfall proszę cię, nie musisz się tak denerwować, przecież nie jest psychopatyczny. – Powiedziała przewracając oczami. – Wybacz, jest przewrażliwiona. A wody nie mamy przy sobie, dostaniesz ją w karawanie jak tylko się dogadamy. – Powiedziała spoglądając w oczy ogiera.
- Jeśli się dogadamy... Wydawało mi się, że mogę na ciebie liczyć. Jednak twoje pytanie sugeruje co innego. Pytasz mnie po co? Chcesz mi powiedzieć, że jesteś bezużyteczny i tylko marnujesz mój czas? – Powiedziała klacz do leżącego pod nią kucyka. Ta ostatnia kwestia była najważniejsza i decydowała o dalszych lasach całej rozmowy.