21-10-2014, 22:03
Starweave obserwowała jak rzekomo najnowszy nabytek karawany z trudem się podnosi. Nie wróżyło to nic dobrego. A to ze względu na to do czego planowała go ona wykorzystać. Star ruszyła za nim do karawany upewniając się, że Rainfall jest tuż obok. Później jednak przyspieszyła nieco kroku, dołączając do ogiera na przodzie.
- Nie muszę chyba mówić, że po wczorajszej bitwie z twoimi kolegami nastroje są raczej kiepskie. Dlatego radzę ci nie zaczepiać i nie prowokować żadnych kucyków. Trzymasz się blisko mnie, mam z tobą jeszcze trochę do pogadania. Potem zamienisz się z jedną z tych klaczy.
- Karawana ruszamy dalej! Przygotować się! Rainfall, Iron! Przypnijcie się. – ”Cholera dlaczego ten zasrany wóz trzeba ciągnąć? W ten sposób tracimy dwie najbardziej bojowe klacze.” Myślała Star przyglądając się jedynemu wozowi bez brahmanów. Następnie spojrzała się na towarzyszącego jej ogiera, zastanawiając się przez chwilę.
- Dobrze, jak już go ciągniemy to go ciągnijmy. – Powiedziała szeptem sama do siebie. – Rainfall po namyślę załóż swój minigun, nasz nowy kolega przez jakiś czas pociągnie za ciebie.
- Nie muszę chyba mówić, że po wczorajszej bitwie z twoimi kolegami nastroje są raczej kiepskie. Dlatego radzę ci nie zaczepiać i nie prowokować żadnych kucyków. Trzymasz się blisko mnie, mam z tobą jeszcze trochę do pogadania. Potem zamienisz się z jedną z tych klaczy.
- Karawana ruszamy dalej! Przygotować się! Rainfall, Iron! Przypnijcie się. – ”Cholera dlaczego ten zasrany wóz trzeba ciągnąć? W ten sposób tracimy dwie najbardziej bojowe klacze.” Myślała Star przyglądając się jedynemu wozowi bez brahmanów. Następnie spojrzała się na towarzyszącego jej ogiera, zastanawiając się przez chwilę.
- Dobrze, jak już go ciągniemy to go ciągnijmy. – Powiedziała szeptem sama do siebie. – Rainfall po namyślę załóż swój minigun, nasz nowy kolega przez jakiś czas pociągnie za ciebie.