serio? od 2 rozdziałów nic?
ok, olać kolejny przegadany rozdział 70, przejdźmy od razu do 71, gdzie...
Glory ginie :|
Nie, żeby to nie było do przewidzenia po tych 2 ostatnich rozdziałach, po tym całym gadaniu "Tomorrow" i ogólnym nastawieniu, ale, fuck son, this is heavy. Mogłem się z Samirem założyć, jak ostatnio gadaliśmy.
Najgorsze jest to, ze w tym rozdziale tyle się działo i jest to taki natłok wydarzeń i akcji po tych kilku przegadanych wcześniej, że ta dramatyczna śmierć jakoś tak tonie w całości... no i jak już pisałem, nie jest zbyt wielkim zaskoczeniem. Somber pojechał chyba po każdej możliwej kliszy poza "ostatnim dniem przed emeryturą" w tym przypadku.
W sumie, jeśli mam być szczery, to była jedna z moich ulubionych postaci, ale kilka ostatnich rozdziałów sprawiło, że jakoś tak się przygotowałem mentalnie na tą sytuację...
Być może w następnym rozdziale będą tego jakieś reperkusje, ale jak na razie... cóż, jest mi smutno, że nie jestem bardziej przejęty tym, co się stało.