10-11-2014, 21:21
Klacz była już przytomna od jakiegoś czasu, ale nadal nie wykonała żadnego ruchu by zmienić swoją pozycję. Leżała wpatrując się w śpiącego ogiera który ją trzymał walcząc w tym samym monecie z ilością myśli które rozbijały jej się po główce. Tyle różnych rzeczy które chciała mu powiedzieć i pytań które chciała zadać, wszystko to zakopane wewnątrz jej umysłu przez strach.
Delikatnie oswobadzając się z uścisku Sharpa, Blue wyszła z pod koca robiąc wszystko by nie obudzić ogiera. Nie śpieszyło się im nigdzie, mógł on jeszcze chwile pospać. Stając obok niego, okryła ona go dokładnie kocem, po czym się zawiesiła. Stała ona nad nim tak przez chwilę przyglądając mu się w czasie snu, tak spokojnie on wyglądał.
Wzdychając ciężko, odwróciła się ona w poszukiwaniu swoich juków. Odnajdując je gdzieś w koncie usiadła ona przy nich otwierając je i wyciągając z nich kilka dobrze jej znanych przedmiotów, grzebień, butelkę z wodą i kawałek jej wiernej szmaty. Po wcześniejszych wydarzeniach na tym wozie wyglądała prawdopodobnie jak ghoul który miał zły dzień, więc wypadało by coś z tym zrobić. Siedząc tak w rogu wozu, przesuwała ona grzebień przez swoją grzywę cały czas wpatrując się w śpiącego ogiera i zastanawiając się nad tym co ich czeka w niedalekiej przyszłości.
Delikatnie oswobadzając się z uścisku Sharpa, Blue wyszła z pod koca robiąc wszystko by nie obudzić ogiera. Nie śpieszyło się im nigdzie, mógł on jeszcze chwile pospać. Stając obok niego, okryła ona go dokładnie kocem, po czym się zawiesiła. Stała ona nad nim tak przez chwilę przyglądając mu się w czasie snu, tak spokojnie on wyglądał.
Wzdychając ciężko, odwróciła się ona w poszukiwaniu swoich juków. Odnajdując je gdzieś w koncie usiadła ona przy nich otwierając je i wyciągając z nich kilka dobrze jej znanych przedmiotów, grzebień, butelkę z wodą i kawałek jej wiernej szmaty. Po wcześniejszych wydarzeniach na tym wozie wyglądała prawdopodobnie jak ghoul który miał zły dzień, więc wypadało by coś z tym zrobić. Siedząc tak w rogu wozu, przesuwała ona grzebień przez swoją grzywę cały czas wpatrując się w śpiącego ogiera i zastanawiając się nad tym co ich czeka w niedalekiej przyszłości.