12-11-2014, 23:16
Gdy tylko niebieska poczuła że ktoś się obok niej usadowił, przerwała swoją pracę nad ogonem obracając się twarzą do ogiera. Siedziała ona tak, wpatrując się w jego oczy i słuchając co ma do powiedzenia, a mówił on dokładnie to czego ona się po nim spodziewała.
- Wiem o tym Sharpi. – odpowiedziała klacz przyjacielowi – Ja po prostu potrzebowałam żeby ktoś mi przypomniał że ta banda debili sobie bez nas nie poradzi. Co my takiego zrobiliśmy by wylądować w tak dysfunkcyjnej karawanie? – powiedziała uśmiechając się delikatnie do przyjaciela.
Przesuwając po raz ostatni grzebień przez swój ogon i upewniając się że jest on w miarę prosty. Już miała go odłożyć i zająć się resztą porządków gdy wpadł jej do łba bardzo zły pomysł. Odwracając się do Sharpa z bardzo złowieszczym uśmiechem na twarzy zadała mu jedno, bardzo proste pytanie.
- To z przedziałkiem czy bez?
Nie dając mu czasu by zareagować w jakikolwiek sposób, dobrała się z grzebieniem do jego grzywy zaczynając ją prostować.
- Wiem o tym Sharpi. – odpowiedziała klacz przyjacielowi – Ja po prostu potrzebowałam żeby ktoś mi przypomniał że ta banda debili sobie bez nas nie poradzi. Co my takiego zrobiliśmy by wylądować w tak dysfunkcyjnej karawanie? – powiedziała uśmiechając się delikatnie do przyjaciela.
Przesuwając po raz ostatni grzebień przez swój ogon i upewniając się że jest on w miarę prosty. Już miała go odłożyć i zająć się resztą porządków gdy wpadł jej do łba bardzo zły pomysł. Odwracając się do Sharpa z bardzo złowieszczym uśmiechem na twarzy zadała mu jedno, bardzo proste pytanie.
- To z przedziałkiem czy bez?
Nie dając mu czasu by zareagować w jakikolwiek sposób, dobrała się z grzebieniem do jego grzywy zaczynając ją prostować.