14-11-2014, 22:03
Może i Sharp nie miał tyle czupryny co Blue, ale nawet z tym coś dało się zrobić. Nie odpowiedział on jej na pytanie czy chce przedziałek, więc klacz zdecydowała się uczesać go mniej więcej tak jak zwykle układały się jego włosy, tylko bardziej prosto. Już po paru przeciągnięciach było widać różnice na głowie jej przyjaciela. I wszystko by było dobrze, gdyby nie jego następne słowa. Zatrzymywali się co oznaczało koniec ich spokoju i prywatności. Czas było powrócić do szarej codzienności na pustkowiach.
Blue przeciągnęła grzebień po raz ostatni przez włosy ogiera po czym go odłożyła na bok. Dokonując ostatnich poprawek grzywki odgarniając ją z przed jego oczu swoim kopytem, stwierdziła że na razie może być. Patrząc mu się w oczy uśmiechnęła się do niego. Niby nie była to taka duża zmiana w jego wyglądzie, a od razu wydawał się jakiś taki… słodszy. Dobra fryzura potrafi zdziałać cuda.
- Tak, pewnie już pora. – odpowiedziała cicho, siedzieli na tyle blisko siebie że na pewno ją usłyszał bez problemu - Idź pierwszy, ja tu skończę jeszcze kilka rzeczy i też wychodzę. Ogarnij trochę tych debili bo czeka nas z nimi ciężka rozmowa. – wrzucając grzebień do torby zaczęła się rozglądać za swoją szmatą i butelką z wodą. Czas się zająć resztą siebie.
Blue przeciągnęła grzebień po raz ostatni przez włosy ogiera po czym go odłożyła na bok. Dokonując ostatnich poprawek grzywki odgarniając ją z przed jego oczu swoim kopytem, stwierdziła że na razie może być. Patrząc mu się w oczy uśmiechnęła się do niego. Niby nie była to taka duża zmiana w jego wyglądzie, a od razu wydawał się jakiś taki… słodszy. Dobra fryzura potrafi zdziałać cuda.
- Tak, pewnie już pora. – odpowiedziała cicho, siedzieli na tyle blisko siebie że na pewno ją usłyszał bez problemu - Idź pierwszy, ja tu skończę jeszcze kilka rzeczy i też wychodzę. Ogarnij trochę tych debili bo czeka nas z nimi ciężka rozmowa. – wrzucając grzebień do torby zaczęła się rozglądać za swoją szmatą i butelką z wodą. Czas się zająć resztą siebie.