14-11-2014, 23:18
Uśmiechnęła się na to, ze ogier puszczał ją przodem.
- Amity, jakby coś było nie tak, krzycz. Zaraz przybiegniemy. I uważaj na te drzwi. Nie wiem czy on umie używać swoich palcy - powiedziała z troską i lekko pacnęła kopytkem jej boczek by uzyskać od niej potwierdzenie, że słucha.
Gdy przeszła obok ogiera nieznacznie machnęła ogonem, ukazując mu to i owo... Ale nie zrobiła nic więcej. Spojrzała tylko na niego pytająco, czy idzie za nią.
- Amity, jakby coś było nie tak, krzycz. Zaraz przybiegniemy. I uważaj na te drzwi. Nie wiem czy on umie używać swoich palcy - powiedziała z troską i lekko pacnęła kopytkem jej boczek by uzyskać od niej potwierdzenie, że słucha.
Gdy przeszła obok ogiera nieznacznie machnęła ogonem, ukazując mu to i owo... Ale nie zrobiła nic więcej. Spojrzała tylko na niego pytająco, czy idzie za nią.