27-12-2014, 19:36
Sharp westchnął cicho, wyciągając za pomocą telekinezy własną konserwę z juków i kładąc się na ziemi obok niebieskiej. Otwierając wątpliwej jakości smakowej posiłek, ogier zdecydował się nie ingerować w specyficzne przesłuchanie fundowane ich najnowszemu jeńcowi przez klacz. Starając się ignorować smak konserwy bardzo odlegle tylko smakującej reklamowanymi na boku marchewkami z dodatkiem jabłek, ogier znalazł wygodną pozycję na ziemi i zerknął na komputer znajdujący się na jego kopytku.
Nie mógł cały czas przyzwyczaić się do myśli o posiadaniu jednego z tych nadzwyczaj cennych urządzeń. Nie do końca znał jego funkcjonalność, ale medyk potrafił być upartym kucykiem kiedy trzeba było, dlatego też wziął się za ostrożną eksplorację zawartości ustrojstwa, wciąż pochłaniając pożywne choć pozbawione smaku śniadanie.
Tymczasem nowy w karawanie ogier wydawał się być nieco zaskoczony przez zadane pytanie, i to raczej nie w pozytywny sposób. Jąkał się przez chwilę, próbując znaleźć jakąś odpowiedź, by w końcu tylko mruknąć dwa słowa.
- Nie pamiętam - powiedział, podnosząc pyszczek znad konserwy na krótką chwilę.
Starszy najmita spojrzał na Star zaskoczonym spojrzeniem.
- Cale... nie będzie w stanie pociągnąć wozu. Nidy nie był najsilniejszy, a ostatnio... - zamilkł, wbijając wzrok w ziemię, po czym kręcąc głową znacząco - Ja mogę pociągnąć ten wóz, ale... - ponownie urwał, nie będąc pewnym co powiedzieć w świetle tak przedstawionej przez klacz sytuacji.
Nie mógł cały czas przyzwyczaić się do myśli o posiadaniu jednego z tych nadzwyczaj cennych urządzeń. Nie do końca znał jego funkcjonalność, ale medyk potrafił być upartym kucykiem kiedy trzeba było, dlatego też wziął się za ostrożną eksplorację zawartości ustrojstwa, wciąż pochłaniając pożywne choć pozbawione smaku śniadanie.
Tymczasem nowy w karawanie ogier wydawał się być nieco zaskoczony przez zadane pytanie, i to raczej nie w pozytywny sposób. Jąkał się przez chwilę, próbując znaleźć jakąś odpowiedź, by w końcu tylko mruknąć dwa słowa.
- Nie pamiętam - powiedział, podnosząc pyszczek znad konserwy na krótką chwilę.
Starszy najmita spojrzał na Star zaskoczonym spojrzeniem.
- Cale... nie będzie w stanie pociągnąć wozu. Nidy nie był najsilniejszy, a ostatnio... - zamilkł, wbijając wzrok w ziemię, po czym kręcąc głową znacząco - Ja mogę pociągnąć ten wóz, ale... - ponownie urwał, nie będąc pewnym co powiedzieć w świetle tak przedstawionej przez klacz sytuacji.
Matematyka wcale nie jest trudna. Po prostu jesteś debilem.