11-03-2015, 14:39
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-03-2015, 14:45 przez Samir_Duran.)
[SPOILERY]
vvv
vvv
vvv
vvv
vvv
vvv
No na litość Freyra w Valhalli, czy przemiana BJ w Alicorna naprawdę była potrzebna? Czy śmierć P-21, jedynej naprawdę sympatycznej postaci od dłuższego czasu była potrzebna? Skazanie Rampage na wieczność cierpień i agonii w próżni?
Pierwszy raz mam naprawdę dość tego opowiadania. Czuję się brudny i wychujany. Zmarnowałem czas na tak długą lekturę po to by na jej koniec czuć się jak szmata? Somber naprawdę to pragnął przekazać tą historią? Że nieważne ile będziesz cierpieć, ile się wyrzeczesz i ile poświęcisz i tak nie dane ci bedzie być szczęśliwym i kochać?
To nie jest opowieść typu Duchów Gaunta albo Gry o Tron gdzie każdy może zginąć i od początku jest to wiadome, to opowieść w której drużyna przezwyciężała wszystkie przeciwności.
vvv
vvv
vvv
vvv
vvv
vvv
No na litość Freyra w Valhalli, czy przemiana BJ w Alicorna naprawdę była potrzebna? Czy śmierć P-21, jedynej naprawdę sympatycznej postaci od dłuższego czasu była potrzebna? Skazanie Rampage na wieczność cierpień i agonii w próżni?
Pierwszy raz mam naprawdę dość tego opowiadania. Czuję się brudny i wychujany. Zmarnowałem czas na tak długą lekturę po to by na jej koniec czuć się jak szmata? Somber naprawdę to pragnął przekazać tą historią? Że nieważne ile będziesz cierpieć, ile się wyrzeczesz i ile poświęcisz i tak nie dane ci bedzie być szczęśliwym i kochać?
To nie jest opowieść typu Duchów Gaunta albo Gry o Tron gdzie każdy może zginąć i od początku jest to wiadome, to opowieść w której drużyna przezwyciężała wszystkie przeciwności.