11-03-2015, 20:13
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-03-2015, 20:15 przez Nightmare Sun.)
A ja się pragnę nie zgodzić z wami. Jednak po kolei.
PH znam tyle co tłumaczenie i to co tu na forum (trzeba pierw skończyć oryginał), niemniej tego typu rozwój wypadków jaki tu opisujecie, miło mnie zaskakuje. Wszak jest wiele dzieł, kiedy to w ostatniej chwili, ostatnia kula przechyla szalę zwycięstwa na stronę tych dobrych w czasie finałowej walki (władca pierścieni, Hobbit, Wiedźmin, 4 pancerni, eragon, Dzielnica obiecana i jeszcze sporo tego będzie). Jednak przeprowadzenie bohaterów przez długą, pełną wyrzeczeń i bólu ścieżkę tylko po to by na samym końcu, gdy będą wymęczeni i obolali, zrzucić ich z urwiska jest na tyle rzadkie (albo miałem pecha nie trafić), że aż pożądane. Naprawdę ciężko jest to zrobić dobrze i prawdopodobnie ciężko takie zakończenie zgrać z własnym sumieniem (wszak autor też się przywiązuje do swoich postaci), dlatego też takie narzekanie tym bardziej zachęca mnie do zabrania się za lekturę po skończeniu oryginału (77% przeczytane).
Dlatego też liczę na możliwie złe zakończenie z zachowaniem BJ przy życiu (o ile dotychczas żyje), żeby musiała stawić czoło tym wszystkim traumom psychicznym. Bo co innego obić ją czy przestrzelic kręgosłup, a co innego sadystycznie wleźć na psychę.
PH znam tyle co tłumaczenie i to co tu na forum (trzeba pierw skończyć oryginał), niemniej tego typu rozwój wypadków jaki tu opisujecie, miło mnie zaskakuje. Wszak jest wiele dzieł, kiedy to w ostatniej chwili, ostatnia kula przechyla szalę zwycięstwa na stronę tych dobrych w czasie finałowej walki (władca pierścieni, Hobbit, Wiedźmin, 4 pancerni, eragon, Dzielnica obiecana i jeszcze sporo tego będzie). Jednak przeprowadzenie bohaterów przez długą, pełną wyrzeczeń i bólu ścieżkę tylko po to by na samym końcu, gdy będą wymęczeni i obolali, zrzucić ich z urwiska jest na tyle rzadkie (albo miałem pecha nie trafić), że aż pożądane. Naprawdę ciężko jest to zrobić dobrze i prawdopodobnie ciężko takie zakończenie zgrać z własnym sumieniem (wszak autor też się przywiązuje do swoich postaci), dlatego też takie narzekanie tym bardziej zachęca mnie do zabrania się za lekturę po skończeniu oryginału (77% przeczytane).
Dlatego też liczę na możliwie złe zakończenie z zachowaniem BJ przy życiu (o ile dotychczas żyje), żeby musiała stawić czoło tym wszystkim traumom psychicznym. Bo co innego obić ją czy przestrzelic kręgosłup, a co innego sadystycznie wleźć na psychę.