- Czy ty sobie zdajesz sprawę z tego co jest naszym celem? Skąd oni wiedzieli, że będziemy tędy przerzedzać? - zapytała się Blue wstając z ziemi i podchodząc do drugiej klaczy - Tamta osada od samego początku była naszym celem. Celem którego nie możemy zrealizować do puki wszyscy mieszkańcy osady siedzą zamknięci w kratkach. Wjazd tam w tym momencie jest pakowaniem się w sam środek zasadzki.
- A poza tym myślisz, że ja chce tam iść? Że się chce w to ładować? - kontynuowała klacz - Tu nie chodzi o to co kto chce, tylko o to co trzeba. Trzeba tam pójść i im pomóc, wyciągnąć ich z tego piekła. Nie mogę pozwolić by uszło to tamtym na sucho. - powiedziała po czym odwróciła się od Starweave i odeszła na krok zawieszając swój wzrok gdzieś na horyzoncie przed nią - Nie mogę zostawić kolejnej kratki pełnej kucy za sobą. - wyszeptała na koniec, bardziej do siebie niż kogo innego.
- A poza tym myślisz, że ja chce tam iść? Że się chce w to ładować? - kontynuowała klacz - Tu nie chodzi o to co kto chce, tylko o to co trzeba. Trzeba tam pójść i im pomóc, wyciągnąć ich z tego piekła. Nie mogę pozwolić by uszło to tamtym na sucho. - powiedziała po czym odwróciła się od Starweave i odeszła na krok zawieszając swój wzrok gdzieś na horyzoncie przed nią - Nie mogę zostawić kolejnej kratki pełnej kucy za sobą. - wyszeptała na koniec, bardziej do siebie niż kogo innego.