29-04-2013, 21:50
Slice poruszył nieco biodrami, poprawiając położenie juków na grzbiecie. Dawno temu zdejmował ja na czas podróży, ale od czasu pewnego dość nieprzyjemnego zdarzenia podczas pierwszych miesięcy podróży z karawanami zawsze trzymał swoje rzeczy przy sobie.
Jego towarzysz był pogrążony w lekturze. Jak dotąd nie powiedział ani słowa, choć Carrot zauważył, że jednorożec przyglądał mu się przez dłuższą chwilę, jakby zamierzał się odezwać. Nie zrobił jednak tego, co absolutnie nie przeszkadzało pomarańczowemu kucowi.
Slice odwrócił głowę i wyjrzał na zewnątrz przez niewielkie rozdarcie w płachcie okrywającej wóz. Nie dostrzegał nic niepokojącego, nawet pojedynczego bloatsprite'a. Okolica byłaby sielankowa, gdyby nie to, że pokrywała ją usiana ruinami pustynia.
Jechali na wozie w środku kolumny. Na pozostałych pojazdach, oprócz kuców szefa karawany, znajdowało się jeszcze kilka klaczy, zwerbowanych podobnie jak on w celu wzmocnienia ochrony. Wyglądały na dość barwną zbieraninę niebieskich ptaków, nieobytych z realiami pracy w karawanie. Przynajmniej były raczej dobrze uzbrojone. Żadna też nie zaczepiała go z byle powodu, pozwalając mu w spokoju wykonywać swoje obowiązki. Dobrze. Wyglądało na to, że czeka go dość znośna podróż i łatwy zarobek.
Jego towarzysz był pogrążony w lekturze. Jak dotąd nie powiedział ani słowa, choć Carrot zauważył, że jednorożec przyglądał mu się przez dłuższą chwilę, jakby zamierzał się odezwać. Nie zrobił jednak tego, co absolutnie nie przeszkadzało pomarańczowemu kucowi.
Slice odwrócił głowę i wyjrzał na zewnątrz przez niewielkie rozdarcie w płachcie okrywającej wóz. Nie dostrzegał nic niepokojącego, nawet pojedynczego bloatsprite'a. Okolica byłaby sielankowa, gdyby nie to, że pokrywała ją usiana ruinami pustynia.
Jechali na wozie w środku kolumny. Na pozostałych pojazdach, oprócz kuców szefa karawany, znajdowało się jeszcze kilka klaczy, zwerbowanych podobnie jak on w celu wzmocnienia ochrony. Wyglądały na dość barwną zbieraninę niebieskich ptaków, nieobytych z realiami pracy w karawanie. Przynajmniej były raczej dobrze uzbrojone. Żadna też nie zaczepiała go z byle powodu, pozwalając mu w spokoju wykonywać swoje obowiązki. Dobrze. Wyglądało na to, że czeka go dość znośna podróż i łatwy zarobek.
» (U) (Z) 10:00 - Kingofhills@ -- PW do Poulsen: >Co się stało >Bez spoilerów #JustPoulsenThings