17-08-2015, 13:34
Blue siedziała na ziemi starając się uspokoić. Wziąć głęboki wdech i pozwolić emocją się ulotnić. Niestety, wszystko co osiągała to tylko szybkie krótkie łapanie powietrza, które tylko pogarszało już meczący ją ból głowy. Była ona coraz bliżej kompletnego załamania, gdy nagle poczuła ona czyjeś objęcie a świat wokół niej się rozpłyną przestając mieć jakiekolwiek znaczenie. Była tylko ona i obejmujący ja ogier. Obracając głowę, popatrzyła się na Sharpa stojącego nad nią, wysłuchała go i znowu spuściła głowę w dół.
- Nie, chyba jeszcze w takim burdelu nie byliśmy. – odpowiedziała cicho Blue po czym ponownie spojrzała się na ogiera z delikatnym uśmiechem na pysku – A chyba bym pamiętała jak bym była z tobą w burdelu.
- Ale masz rację, damy radę. – powiedziała wstając z ziemi ,podnosząc swoje niedaleko leżące kombinerki i po raz kolejny dobierając się do tej upartej śruby. – A jak już się z tym wszystkim uporamy, wracam do domu, wyciągam wszystkie oszczędności z pod łózka i lecę je wydać na spa w Tenponny. – używając całej siły jaką tylko miała, udało jej się w końcu odkręcić tą upartą śrubę. Zadowolona w końcu z czegoś klacz, odwróciła się do Sharpa i patrząc się na niego dodała – A ty idziesz tam ze mną.
Wracając do uprzęży, Blue zaczęła proces modyfikowania. Trwało to chwilę nim wymyśliła ona, jak w miarę rozsądnie przymocować dwa kuce do czegoś co nie było do tego przystosowane, ale już po chwili nowa uprząż już nabierała nowych kształtów. Nie będzie to najwygodniejsza rzecz, ale powinna spełnić swoje zadanie. Opuszczając gotowe mocowanie z powrotem na ziemie, zrobiła dwa kroki w tył podziwiając swoje dzieło, po czym rozejrzała się po stojących dookoła niej wozach.
- Sharp, my chyba nie daliśmy rady przeszukać wszystkich skrzynek na tych wozach? – zapytała się przyjaciela cały czas rozglądając się dookoła – Myślisz, że byśmy na jednym z nich znaleźli IF100? To by mi na pewno poprawiło humor.
- Nie, chyba jeszcze w takim burdelu nie byliśmy. – odpowiedziała cicho Blue po czym ponownie spojrzała się na ogiera z delikatnym uśmiechem na pysku – A chyba bym pamiętała jak bym była z tobą w burdelu.
- Ale masz rację, damy radę. – powiedziała wstając z ziemi ,podnosząc swoje niedaleko leżące kombinerki i po raz kolejny dobierając się do tej upartej śruby. – A jak już się z tym wszystkim uporamy, wracam do domu, wyciągam wszystkie oszczędności z pod łózka i lecę je wydać na spa w Tenponny. – używając całej siły jaką tylko miała, udało jej się w końcu odkręcić tą upartą śrubę. Zadowolona w końcu z czegoś klacz, odwróciła się do Sharpa i patrząc się na niego dodała – A ty idziesz tam ze mną.
Wracając do uprzęży, Blue zaczęła proces modyfikowania. Trwało to chwilę nim wymyśliła ona, jak w miarę rozsądnie przymocować dwa kuce do czegoś co nie było do tego przystosowane, ale już po chwili nowa uprząż już nabierała nowych kształtów. Nie będzie to najwygodniejsza rzecz, ale powinna spełnić swoje zadanie. Opuszczając gotowe mocowanie z powrotem na ziemie, zrobiła dwa kroki w tył podziwiając swoje dzieło, po czym rozejrzała się po stojących dookoła niej wozach.
- Sharp, my chyba nie daliśmy rady przeszukać wszystkich skrzynek na tych wozach? – zapytała się przyjaciela cały czas rozglądając się dookoła – Myślisz, że byśmy na jednym z nich znaleźli IF100? To by mi na pewno poprawiło humor.