30-04-2013, 19:23
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-04-2013, 19:42 przez Kingofhills.)
Idąc cicho koło wozu Rain zdawała się nie zauważyć jasnobrązowego kuca, idącego za nią w niewielkiej odległości. Może to przez muczenie zwierząt, a może ogólny terkot wszystkiego wokół zagłuszył jego kroki. Albo po prostu ogier cicho chodził.
Słowa idącego za nią kucyka były... normalne, jeśli chodzi o ton czy głośność. Najzwyklejszy, najluźniejszy i najnudniejszy ton głosu, jaki kucyk mógł przybrać, oznaczający pytanie zadane praktycznie od niechcenia.
- Szczerze? Cholernie nudna. - rzuciła mu krótko, odwracając przedtem głowę. Spojrzała na jego jasnoszarą, krótkawą grzywę i nieco sfatygowany płaszcz. Nie zdarzało jej się oceniać kucy po wyglądzie, to nie w jej naturze. Odwróciła z powrotem głowę, wpatrując się w bezkresne pustkowia przed nią. Masywna klacz zamyśliła się chwilowo nad czasem podróży, a następnie poprawiła siodło bojowe, które przesunięte było nieco na lewo.
- Czasem się sobie dziwię. Teorytycznie są bardziej niebezpieczne i fascynujące roboty niż łażenie z karawaną, a mimo wszystko wybieram właśnie takie "bezpieczne" podróże. A ty? Co cię tu przywiało? - spytała, zupełnie nie od niechcenia. Zawsze lepiej jest dobrze znać towarzyszy podróży, nawet jeśli się z nimi niedługo rozstanie.
Słowa idącego za nią kucyka były... normalne, jeśli chodzi o ton czy głośność. Najzwyklejszy, najluźniejszy i najnudniejszy ton głosu, jaki kucyk mógł przybrać, oznaczający pytanie zadane praktycznie od niechcenia.
- Szczerze? Cholernie nudna. - rzuciła mu krótko, odwracając przedtem głowę. Spojrzała na jego jasnoszarą, krótkawą grzywę i nieco sfatygowany płaszcz. Nie zdarzało jej się oceniać kucy po wyglądzie, to nie w jej naturze. Odwróciła z powrotem głowę, wpatrując się w bezkresne pustkowia przed nią. Masywna klacz zamyśliła się chwilowo nad czasem podróży, a następnie poprawiła siodło bojowe, które przesunięte było nieco na lewo.
- Czasem się sobie dziwię. Teorytycznie są bardziej niebezpieczne i fascynujące roboty niż łażenie z karawaną, a mimo wszystko wybieram właśnie takie "bezpieczne" podróże. A ty? Co cię tu przywiało? - spytała, zupełnie nie od niechcenia. Zawsze lepiej jest dobrze znać towarzyszy podróży, nawet jeśli się z nimi niedługo rozstanie.
Pięć warunków dobrego tłumaczenia:
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!
Pierwszy: Znajomość języka i umiejętne jej wykorzystanie
Drugi: Możliwość poświęcenia się tłumaczeniu w czasie wolnym
Trzeci: Niewyobrażalny zapas chęci oraz samozaparcia
Czwarty: Znajomość uniwersum
Piąty: Odczuwanie przyjemności z tego, co się robi.
Każdy z tych warunków można porównać do części w mechanizmie zegarka: Brak jednej z nich powoduje zatrzymanie się całości.
Opad: Konioziemia - Projekt Horyzonty!