28-08-2015, 00:50
Blue wyciągnęła łeb z pod wozu którym się aktualnie zajmowała i spojrzała się na Sharpa i znajomy karabin który lewitował on w jej stronę. Chowając swoją magiczną puszkę do torby, wzięła ona broń od ogiera. Lewitując go bliżej siebie, spojrzała się przez celownik chwilę bawiąc się pokrętłami z jego boku sprawdzając możliwości jego zbliżania jak i zerowania odległości. Daleko mu było do tego co miała ona przy swoim karabinie w domu, ale…
- Do tego o czym myślałam będzie się nadawać. A poza tym najlepsza pozycja w tamtej okolicy jest góra 400 metrów o głównego budynku więc o zasięg bym się nie martwią. – opuszczając broń w dół, zaczęła ona przyglądać się jej stanowi i nie mogła powiedzieć, że Sharp nie dbał o swoją broń… ciekawe czy dba tak o każdego swojego gnata.
- Dobrze, że przynajmniej nie zapomniałam swojego dalmierza z domu. – powiedziała niebieska klacz do ogiera podając mu z powrotem jego broń – Trzymaj go na razie, potem się przyda.
- Chodź, powiemy Star, że wóz jest gotowy a potem sprawdzimy jak tam reszta. Wolała bym się zorientować jak tam samopoczucie reszty nim im coś zaproponujemy. Poza tym, musimy się upewnić że miano kucy które wymyśliły najgłupszy plan nadal należy do nas.
- Do tego o czym myślałam będzie się nadawać. A poza tym najlepsza pozycja w tamtej okolicy jest góra 400 metrów o głównego budynku więc o zasięg bym się nie martwią. – opuszczając broń w dół, zaczęła ona przyglądać się jej stanowi i nie mogła powiedzieć, że Sharp nie dbał o swoją broń… ciekawe czy dba tak o każdego swojego gnata.
- Dobrze, że przynajmniej nie zapomniałam swojego dalmierza z domu. – powiedziała niebieska klacz do ogiera podając mu z powrotem jego broń – Trzymaj go na razie, potem się przyda.
- Chodź, powiemy Star, że wóz jest gotowy a potem sprawdzimy jak tam reszta. Wolała bym się zorientować jak tam samopoczucie reszty nim im coś zaproponujemy. Poza tym, musimy się upewnić że miano kucy które wymyśliły najgłupszy plan nadal należy do nas.